- Śpij. -Powiedział basior głębokim, spokojnym głosem.
Podniosłam głowę by dostrzec wilka, który zlitował się nad moim marnym istnieniem.
Nic. Moje oczy były zbyt wyczerpane.
- Dziękuję... - powiedziałam słabo i opadłam w ciemną nicość.
Od tak długiego czasu nie miałam snów, wirowałam tylko w ciemnym
bezruchu i próbowałam wyrwać się z tego nieruchomego świata. Otworzyłam
gwałtownie oczy, obraz zaczynał nabierać kształtów i kolorów. Moim oczom
ukazał się wysoki basior.
- Gdzie jestem? - zapytałam cicho i zwinęłam się w kłębek.
- W bezpiecznym miejscu. - powiedział cicho.
Powoli próbowałam podnieść się z miękkiej leży, na którą bez wątpienia przyniósł mnie basior.
- Lepiej jeszcze nie wstawaj. - usłyszałam głos samca.
- Kim jesteś? Z kim mam przyjemność? - zapytałam ze zmęczeniem.
- Tsume. - szybko powiedział basior.
<Tsume ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz