Znajdowałam się w jakimś lesie całkowicie pokrytym puchową czapą śniegu.
Z rany wciąż powoli umykała krew. Miejsce, w którym stałam wyglądało
jak gościniec. Przeszłam kilka metrów i moim oczom ukazał się młody,
dobrze zbudowany basior, o kremowo-czarnym futrze. Stanęłam jak wryta, a
on ruszył w moją stronę. Nie wiedziałam co robić, więc zjeżyłam futro i
wyszczerzyłam kły gotowa w każdej chwili na atak. Wilk widząc moją
reakcję stanął i uśmiechnął się pokazując, że nie ma złych zamiarów.
Uspokoiłam się i podeszłam do niego.
- Witaj - powiedział radośnie - Jesteś tu nowa?
- Tak - odpowiedziałam cicho i oschle.
- Jestem Blade.
- Bella.
Przez chwilę panowała cisza, zakłócana wiejącym między koronami drzew wiatrem. Wtem Blade zoczył moją ranę i powiedział...
<Blade?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz