-Coś nie tak? - przyjrzałem się wilczycy. Z niewiadomej przyczyny była cała zapłakana, a ja nie mogłem określić z jakiego powodu.
-Nic, nic się nie stało - załkała
Zrobiłem wielkie oczy.
- Nie chcę się wtrącać w sprawy prywatne innych wilków - znów stałem się szorstki - Jesteś nowa, tak?
- T-tak - zająkała się dławiąc się własnymi łzami.
- Jak się nazywasz - spytałem lodowatym tonem
- Selen. - odpowiedziała krótko i zwięźle.
- Generał Griveos, do usług
<Selen?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz