Zacieśnianie więzi

W ramach lepszego zapoznania się ze sobą realizujemy comiesięczny projekt losowania osób, do których można napisać op. i dostać dzięki temu +3 pkt. do każdej z umiejętności (+1 pkt. do mocy).
Link do osób, które zostały wylosowane znajduje się tutaj. :)

piątek, 8 stycznia 2016

Od Yuko "Szkoła - magia" cz.1

Rankiem spacerowałam po terenach watahy. Gdy przechodziłam obok jakiejś jaskini zauważyłam przy wejściu kartkę przylepioną do ściany. Zaciekawiona podeszłam. To był plan lekcji. „Wszystkie szczeniaki od 8 mieś życia mają obowiązek chodzenia do szkoły” pisało na niej. Czyli mnie też obowiązuje… Dziś jest poniedziałek… „Rano: Magia” przeczytałam pod napisem poniedziałek. „Magia - czary, zaklęcia” wyjaśniało to co „będziemy” dziś robić. Od razu pomyślałam o dzienniku trzynastym. Pobiegłam jak najszybciej do jaskini. Wbiegłam, złapałam dziennik w pysk i wybiegłam. Po paru minutkach zbliżałam się już do tej jaskini. Wyszła z niej bibliotekarka z dzwonkiem w pysku. Zaczęła dzwonić tym samym ruszając głową na lewo i prawo. Gdy byłam już koło niej zatrzymałam się.
- Dzień dobry - odruchowo się przywitałam puszczając przy tym dziennik
- Witaj - przywitała się - wejdź do klasy - zabrałam dziennik i weszłam do „klasy”. Stała tam już dwójka szczeniąt. Jedna była niebieska w czarne pręgi, a druga biało-szara. Położyłam dziennik w kącie.
- Witajcie - powiedziała nauczycielka, wchodząc do klasy - czy ktoś z was ma jakiś żywioł? - zapytała
- Ja mam - odpowiedziałam - materii, lecz z Kolczyków… - umilkłam
- A ktoś z was ma jakiś? - popatrzała na dwójkę wader, które machały głową, że nie mają - ech… - popatrzała na mnie - a nie znasz swojego naturalnego? - postąpiłam tak samo jak one. Nauczycielka wyszła, a ja i tamte szczeniaki wyszliśmy za nią. Zabrałam ze sobą dziennik. Szłyśmy tak jakiś czas. Doszłyśmy do gór. Weszłyśmy na półkę, która była pokryta śniegiem.
- No dobra… - pokazała na zaspę śnieżną - wejdźcie w nią i przykryjcie się śniegiem - usiadła. Weszłyśmy do wyspy. Poczułam zimno kłujące me ciało. Zaczęłam dygotać. Wyszłam z niej.
- Czemu wyszłaś? - zapytała nauczycielka
- Bo zimno - odparłam prosto z mostu. Usłyszałam stukot zębów. Im też się zrobiło zimno. Wyszły i się otrzepały.
- Dobra, idziemy - oznajmiła wadera i zaczęła schodzić z półki.

Uwagi: Już Ci tłumaczyłam, jak z tymi numerkami, więc nie chce mi się powtarzać. Kont? Czy chodzi tu o konto? Jeśli o kąt, wówczas powinnaś napisać ten wyraz przez "ą". "Szłyśmy dość długo, ale nie za długo." - że co?
Źle:
-dzień dobry- odruchowo się przywitałam puszczając przy tym dziennik
Dobrze:
- Dzień dobry - odruchowo się przywitałam, puszczając przy tym dziennik
Jaką widzisz różnicę?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz