Zacieśnianie więzi

W ramach lepszego zapoznania się ze sobą realizujemy comiesięczny projekt losowania osób, do których można napisać op. i dostać dzięki temu +3 pkt. do każdej z umiejętności (+1 pkt. do mocy).
Link do osób, które zostały wylosowane znajduje się tutaj. :)

piątek, 8 stycznia 2016

Od Tsume "Historia jak każda inna" cz. 2 (cd. Shira)

Padłem zmęczony dniem na łóżko ciężko w nie wzdychając po kolejnym męczącym dniu, jednak musiałem się podnieść, aby chociaż zdjąć z siebie ubrania. Z pół zamkniętymi powiekami zrzuciłem z ramion moją starą podartą już skórzaną kurtkę. Jednym szybkim ruchem wraz z białym t-shirtem, ale góry się zaczęły przy zdejmowaniu spodni. Byłem tak wykończony, że ta prosta czynność sprawiała mi ogromny kłopot. Resztkami sił zdjąłem i je. Pomijając fakt, że trwało to około pięciu minut. Następnie wyciągnąłem się na meblu i zasnąłem. Nie przeszkadzało mi nawet to, że księżyc świecił mi centralnie w twarz.
***
Przestałem oczy patrząc się na trzyosobową grupę moich podopiecznych na wieczorne polowanie. Ostatnia grupa na dziś. Nagle Vanessa zwróciła mi uwagę, że ktoś bacznie się nam przygląda z boku. Odwróciłem się, aby sprawdzić kto to. W sumie logiczne... Stała tam nie wysoka, atletycznie zbudowana czarna wilczyca z szarą grzywą. Jako przywódca polowań, musiałem sprawdzić, czy to nową zbłądziła czy została przydzielona do tej grupy, ewentualnie czy w ogóle należy do watahy.
- Jak ci na imię? - wymruczałem cicho patrząc na nią wysoko z góry, ponieważ przewyższałem wszystkich jak na chwilę obecną.
- Shira...
- Jesteś z watahy? - nie zmieniłem tonu głosu.
- Nie.
- Nie mam czasu zaprowadzić do Alfy, więc albo dołączysz do umówionego polowania, albo idź poszukać jej sama.
- Chętnie dołączę - ucieszyła się.
- Miło mi to słyszeć... Chociaż pomożesz. A więc, w czym jesteś dobra? Szybko biegasz i jesteś wytrzymała może jesteś silna i zwinna czy wytrzymała na ból i silna?
- Czy to istotne?
- Tak, muszę cię przydzielić...
- W takim razie, to pierwsze do mnie przemawia.
- Będziesz goniącą. Vanesso, powiedź Nowicjuszce jaki mamy plan działania.
Odszedłem od wader, aby mogły w spokoju porozmawiać, a poza tym miałem jeszcze do wyjaśnienia pewną kwestię z pewną dwójką jaką jest Trixi i Chester. Ich dziwne kolorowe futerko nie pomagało w polowaniu, ponieważ bardzo rzucało się w oczy, jednakże musiałem to przeboleć i ustawić ich w takich pozycjach, aby zwierzyna ich nie zauważyła, ani zwęszyła. Wytłumaczyłem im co i jak. Nie powiem, ich miny świadczyły o tym, że moje uwagi co do ich ubarwienia dotknęły ich, ale to już nie moja sprawa, nie jestem psychiatrą, więc nie obchodzą mnie ich przeżycia wewnętrzne. Zależało mi na tym aby wykarmić ponad trzydzieści głodnych pysków.
- Zająć pozycje - rozkazałem.
***
Nowicjuszka u boku Vanessy zaganiała dorosłego ogromnego byka (dla nieogarów - samiec jelenia) z szesnastakiem na tym swoim pustym łbie, którym mógłby mnie zadźgać na śmierć. Jednak był w tym pewien haczyk. Jeleń kulał na lewe tylne odnóże, więc dlatego stał się naszym celem. Ja wraz z Chesterem czekaliśmy schowani za ogromnym głazem, który całościowo nas skrywał.
- Na mój znak biegniemy - szepnąłem do niego przez ramię. Skinął w odpowiedzi. Jeleń przekroczył linię w której znajdowała się "nasza" skała.
- Już!
Ruszyłem biegiem, a basior zaraz za mną, obie wadery biegły za nami ubezpieczając tył. Nie wyprzedzaliśmy go, tylko gryźliśmy po nogach, jakby chciał skręcić gdzieś, gdzie nie było zamierzone. Zdezorientowany byk biegł na oślep wręcz. Poddawał się naszym sztuczkom manipulacji, więc wszystko szło zgodnie z planem. Wpędziliśmy go w las, gdzie sprytnie schowana Trixi za chmarą krzaków wyczekiwała zwierzyny. W miejscu docelowym wadera rzuciła się mu na szyję sprawiając, że upadł. Zaraz ja do niej doskoczyłem i wbiłem zęby w miejscu gdzie głowa łączy się z szyją, ponieważ jest tam najbardziej cienka (praktycznie jej nie ma) warstwa tłuszczu i odkrywa całościowo tchawice. Przegryzłem ją pozbawiając jelenia dostępu do powietrza, przez co się udusi w przeciągu kilku sekund. Puściłem go, aby donośnie oraz głęboko (chodzi o barwę głosu) zawyć, że reszta może się już zbierać, jeśli chce.
- Możemy go... - zaczął ktoś, nawet nie zwróciłem kto.
- Nie - uciąłem.
Złapałem zwierzynę za kark i przeciągnąłem bydle na polane. Cholernie ciężki był, ale dam radę. Zostawiłem go w spokoju dopiero jak dotargałem go do "skały" (tej samej do wcześniej).
- Teraz możecie.
- A ty nie jesz? - spytała Nowicjuszka.
- W ciągu dnia zjadłem wystarczająco na mój brzuch.
Odsunąłem się od grupy, pozostając na skraju, by pilnować czy jakiś nieproszony gość chcę skorzystać z okazji.
***
Kiedy w obrębie mojego wzroku znalazła się długo wyczekiwana grupa ruszyłem do nich. Suzanna widząc, mnie odłączyła się od grupy. Wiedziała, że mam do niej sprawę. Musiałem przyznać, była dla mnie jak córka, często jak była szczeniakiem musiałem pilnować jej i Toboe. Wyrosła tak samo jak Młody. Zawsze synowi powtarzałem "bierz przykład z przyjaciółki", jednak on pewnego dnia nauczył mnie pewnej ważnej rzeczy, mówiąc:
"- Nie będę brał z nikogo przykładu, bo jestem jaki jestem, trochę roztrzepany, trochę zbyt prędki do wszystkiego, ale najważniejsze jest to, że nie gram kogoś kim nie jestem."
Paradoksalnie, że nauczyłem się czegoś od własnego syna.
- Zu, jest sprawa. Widzisz tamtą czarną waderę? - spytałem, a ona w odpowiedzi mruknęła głuche 'mhm', abym mógł kontynuować wypowiedź - Przybłąkała się, ale muszę przyznać na polowaniach radzi sobie świetnie. Pogadaj z nią.
***
Siedziałem na uboczu patrząc na to całe zbiegowisko, przy starej druhnie - Desari. W ciszy obserwowaliśmy ich, ale ich śmiechy i głośne rozmowy zagłuszały ją doszczętnie.
Nagle dosiadła się do nas owa Nowicjuszka. Nie usłyszałem jej o dziwo. Des widocznie także, ponieważ zdziwionym wzrokiem na nią zerkała.
- Jestem na okresie próbnym.
- Czyli jak połowa watahy - skomentowałem jej oznajmienie - Obyś przeszła, dobrze polujesz.
Des chyba widocznie nie chciało się tego słuchać, więc się sprytnie ulotniła, zapewne podroczyć Yusufa.

<mogę ci mówić ' Nowicjuszko'? XD>

Uwagi: "Połowanie"... moje nowe ulubione słowo, tak samo jak "fo", "światczyły", "zadzgać", "tylnie odnóżę", "biegiemy", "wyczewiwała", "dotragałem", "paradoskalne" i "właśnego". ;-;

1 komentarz: