Ach, wiosna... Taka przyjemna pora roku... Szkoda, ze nie jest jeszcze wystarczająco ciepło na kąpiele bez zagrożenia choroby. Tylko tego mi brakuje... Nie wiedząc co robić, postanowiłam zmienić się w człowieka i odwiedzić moich przyjaciół. Po drodze wstąpiłam jeszcze na chwile do domu, by przebrać się w coś luźnego i uprzedzić Onodere. Podczas szukania czegoś do ubrania chwyciłam za komórkę i zadzwoniłam pod jej numer.
- Cześć! - odezwałam się uradowana
-Yui? Czeeść! Jak tam dzisiejszy dzień?
- Ah, nie miałam nic do roboty, wiec pomyślałam ze wpadnę do Ciebie na chwile.
- No jasne, nie ma sprawy! Są tez u mnie Sata, Futaba i Touma.
- Okej. Zaraz do was dołączę. - Powiedziałam, gdy akurat skończyłam się przygotowywać. Czas ruszać! Po około 15 minutach nareszcie doszłam do dość sporego, dwupiętrowego domu. Należał on do rodziców Onodery i jej starszego brata Hinaty, który był na studiach w innym mieście. Przed mieszkaniem czekała na mnie niska, krótkowłosa brunetka o drobnej sylwetce i szerokim uśmiechu. Była to Onodera. Obok niej stała nieco wyższa, długowłosa blondynka ze skrzyżowanymi rękoma i zniecierpliwionym wyrazem twarzy - Futaba. Z okna widać było chłopaków. Dobrze zbudowanego, dosyć cichego i spokojnego szatyna Sate oraz ''mniejszego'', ciągle wesołego i głośnego ciemnego blondyna Toume. Wszyscy czekali już tylko na mnie.
- Ile można na Ciebie czekać? - powiedziała niezadowolona Futaba już na przywitaniu.
- Te się ciesze z twojego widoku. - Odpowiedziałam wesoło.
- Nie przesadzaj Futaba, nie czekałyśmy tak długo! - wtrąciła się szybko Onodera.
- Gdyby się tyle nie grzebała już dawno byśmy były na zakupach!
- Zakupy? Idziemy po coś konkretnego ? - spytałam, olewając marudzenie przyjaciółki, niestety żadna nie zdążyła mi odpowiedzieć, bo Touma zaczął się drzeć do nas z okna.
- Futaabaaa! Onodeeraaa! Yuuui! Długo będziecie tam stały? Zaraz zdechnę z tym nudziarzem! - krzyczał do nas, próbując sprowokować Sato, jednak ten nawet nie wysilił się, by podnieść głowę znad lektury.
- Juuż idziemy! - Odkrzyknęłyśmy w tym samym czasie, wybuchając przez to śmiechem.
- Kobiety... - powiedział do sam do siebie
Gdy już weszłyśmy do góry, Futaba wytłumaczyła nam, po co idziemy konkretnie do miasta i jakie wydarzenie ma miejsce dzisiejszego wieczoru (oczywiście tylko ja nie pamiętałam...)
- Święto Tanabata... Jak mogłam o nim zapomnieć?
- Tez tego nie rozumiem! Cały rok jęczysz, ze wszyscy mamy iść, a sama o nim zapominasz! - marudziła blondynka
- A no jakoś tak wyszło... W następnym roku będę pamiętać! - Usprawiedliwiałam moja sklerozę.
- Głuuptas! - powiedział Touma, po czym wytargał mi włosy.
- Eeej! Wiesz jak ciężko je rozczesać? - Spytałam z pretensja w glosie, która mi nie wyszła. Znając moja reakcje, Touma uśmiechnął się szeroko, na co zrobiłam się cała czerwona.
- Dobra, starczy tych wygłupów. Chodźmy do miasta, póki mamy czas. - rzekł Sato, przerywając lekturę i zbierając się do wyjścia. Wszyscy się zgodziliśmy i po chwili jako cała paczka szliśmy do miasta. Na miejscu rozdzieliliśmy się - chłopacy poszli szukać dla siebie ubrań, a my po dłuższej sprzeczce zdecydowałyśmy się ubrać kimona. Nie są one najtańsze, ale warto kupić nowe na taką okazje. Po długim szukaniu znalazłam idealna Yukate! Była jasnoniebieska w kwiaty, z takim samym pasem.
- Wyglądasz w niej pięknie! - Pochwaliła mnie Onodera
- Tak, cudnie się na tobie prezentuje! - Przyznała jej Futaba, co mnie mocno zaskoczyło!
- Wy tez wyglądacie świetnie! - wykrztusiłam szybko z siebie po kilku sekundach ciszy. Futaba zdecydowała się na różową yukate we wzorki o tym samym, jednak trochę ciemniejszym kolorze, oraz jasnoróżowym pasie, za to Onodera wybrała żółtą yukate w motyle o takim samym pasie. Po zakupach postanowiłyśmy znaleźć chłopaków i ustalić miejsce oraz godzinę spotkania...
Słowniczek:
festyn Tanabata - festyn odbywający się siódmego dnia siódmego mięsiaca. Wtedy to Japończycy wiesząja na drzewkach kartki z życzeniami, wierząc w ich spełnienie.
Kimono - Japoński strój ludowy. Ubierany często przez młode kobiety. Noszony również przez mężczyzn. Zakładany na różnego rodzaju festiwale (Wtedy zakładamy Yukate, czyli jeden z rodzajów kimona) czy tez inne wydarzenia kulturowe. Wyglądem przypomina długa suknie z wielkim pasem na brzuchu i długimi rękawami.Wersja dla mężczyzn wygląda trochę inaczej. Przykłady:
Damskie:

Męskie:

Uwagi: polskie litery!! WMW nie znajduje się w Japonii, więc imiona i w ogóle idea festiwalu wydała mi się nieco... dziwna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz