Zacieśnianie więzi

W ramach lepszego zapoznania się ze sobą realizujemy comiesięczny projekt losowania osób, do których można napisać op. i dostać dzięki temu +3 pkt. do każdej z umiejętności (+1 pkt. do mocy).
Link do osób, które zostały wylosowane znajduje się tutaj. :)

piątek, 24 lipca 2015

Od Midnight'a "Bohater cz.2" (cd. Vicky)

Chodziłem sobie normalnie po watasze, jak to zawsze. Nie miałem co robić, więc bawiłem się w straszenie ciemności. Fajna zabawa, tylko dość głupia, bo na poziomie szczeniaka. No, ale zabawy za moje dzieciństwo mi się należą, prawda? 
Nagle usłyszałem potężny ryk, więc wytrenowanie wskazywało na ukrycie za drzewem. Poczekałem tam chwilkę i doznałem osłupienia. Zapach krwi i wejście szponów do ciała. Pobiegłem w ich stronę i... rzuciłem zaklęciem światła. On na chwile osłupiał i padł martwy. Zobaczyłem wreszcie ofiarę ataku.
           Leżała głową do ziemi. Złapałem ją i spytałem czy wszystko w porządku. Ona tylko coś wybełkotała i zwymiotowała. Wziąłem ją na grzbiet i pognałem do szpitala. Na szczęście był blisko, więc miałem szczęście. Gdy już tam byłem zrobiłem chyba najgłupszą rzecz na świecie. Wyważyłem drzwi i wszedłem do środka. Stał tam jeden lekarz patrzący na mnie jak na przybysza z kosmosu.
- Jest ranna, potrzebuje lekarza! - krzyknąłem. Wbiegliśmy na sale gdzie nikogo nie było i położyłem ją na leżaku. Sprawdzałem już wcześniej kilka razy czy oddycha i ma puls, więc zobaczyłem jeszcze raz.
- Wszystko w porządku - powiedział lekarz - wyjdzie z tego.
- To dobrze - zaśmiałem się. Tak naprawdę chciało mi się płakać, więc wyszedłem robić to gdzie indziej. 
         Szedłem właśnie do domu. Nie płakałem, bo to było by dziecinne. Teraz chciałem sobie usiąść i odpocząć, jednak znowu ją zobaczyłem. Miała niezłe blizny po tym demonie. 
- To ty mnie dzisiaj uratowałeś? - spytała z dziwnymi oczyma. 
- Dokładnie tak - zaśmiałem się - jak cię zwą?
- Vicky, a ciebie? 
- Mam na imię Midni... Mid, po prostu Mid - ponownie się zaśmiałem - chcesz się przejść?
- Okej - odpowiedziała i poszliśmy w stronę Plaży. Tylko teraz: o czym z nią gadać?
<Vicky brak weny :( ledwo co napisałem do końca xd?>

Uwagi: jeszcze chwilę temu była w szpitalu, a już z niego wyszła i jej rany są zabliźnione? Popracuj nad dialogami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz