Po tych słowach coś mi w sercu pękło... Moje oczy z niebieskich zrobiły
się czerwone, dookoła mnie zaczął unosić się lód tworząc osłonę
całkowitą. Lód przyjął formę zaostrzonych sopli lodu, po chwili sople te
zabiły wszystkie basiory znajdujące się w moim polu rażenia. Tym
atakiem sprowadziłam na siebie nieszczęście. W cieniu nocy zobaczyłam
mnóstwo czerwonych oczu, wtedy wiedziałam że moje oczy były tak samo
pełne nienawiści jak ich. Wilki zaczęły iść w moją stronę, było ich
około 20. Przez chwilę wmurowało mnie w ziemię, jednak po chwili
zaczęłam uciekać. Dobiegłam do klifu i wtedy ujrzałam tereny mojej
watahy stojące w płomieniach. Gdy się odwróciłam ujrzałam trzy basiory.
Cofnęłam się do samej krawędzi klifu, kilka kamieni spadło na ziemię
wtedy zdałam sobie sprawę że jestem jakieś 20 metrów nad ziemią.
- Księżniczko chyba nie jesteś na tyle głupia by skoczyć? - powiedział jeden basior uśmiechając się pod nosem
- Odsuńcie się albo skoczę! - wykrzyknęłam przez łzy.
Dwa z basiorów cofnęło łapę, ale ten trzeci stał nieugięty.
- Sprawiasz nam wiele problemów - powiedział
Najchętniej bym ich zabiła, jednak nie miałam już siły. Moje łapy zaczęły
drżeć i strasznie kręciło mi się w głowie, mój oddech przyśpieszył. Nim
się spostrzegłam runęłam na ziemię, która zaczęła pękać. Zaczęłam
spadać, jednak jeden z tych basiorów rozłożył swe wielkie skrzydła i
złapał mnie w locie. Wylądował obok swoich towarzyszy i położył mnie na
ziemi. W mgnieniu oka obok nich zjawiły się wszystkie wilki. Mój oddech
był strasznie szybki, ja byłam nie przytomna jednak i tak wszystko
słyszałam.
- To hiperwentylacja - powiedział wilk, który mnie uratował
- Same z nią problemy - powiedział ich przywódca - No Romeo, masz nowe zadanie, weź swoją Julię na plecy i chodź.
Jeden z wilków wybuchnął śmiechem.
- Masz jakiś problem!? - Spytał się śmiejącego wilka pokazując kły
- Obaj przestańcie, nastaje wschód słońca. Musimy dojść na miejsce za 48
godziny, więc może ruszycie tyłki? - powiedział ich przywódca
Wilk wziął mnie na plecy i pobiegł za resztą.
<C.D.N.>
Uwagi: "Chodź" a "choć" to nie to samo słowo!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz