To mój ostatni dzień bycia Alfą główną, już jutro władzę obejmie nasza córka... Nie mam pojęcia, czy poradzi sobie z tak wielkim wyzwaniem, ale żywię nadzieję do tego, że jednak mu podoła. Suzi obecnie przebywa w Wilczej Szkole i spędza czas na nauce: miała przez prawie całe dotychczasowe życie przyśpieszony kurs wszystkich przedmiotów przez duuużo szybsze dorastanie, niż wszystkie pozostałe szczeniaki. Przez to będzie się wciąż uczyła, nawet jak stanie się już dorosła, tyle że w innej formie i na wyższym poziomie - będą to indywidualne zajęcia. Całe szczęście, że nie ma większych problemów z nauką, bo wtedy pojawiłby się dość spory kłopot.
Rafael kilka minut temu wyszedł na zwiady, gdyż zostaliśmy poinformowani, iż jakiś uzbrojony wilk szlaja się po naszych terenach.
Nie wiedzieć dlaczego natychmiast skojarzyło mi się to z Midnight'em...
Odszedł jakiś czas temu, gdyż stwierdził, że woli żyć w samotności...
czyżby nagle zmienił zdanie?
- Kiiyuko! Mid się znalazł! - zakrzyknął niespodziewanie mój partner wyłaniając się zza krzaków. Za nim niepewnie wylazł biały basior.
- Cóż za niespodzianka... - mruknęłam unosząc brwi. Podeszłam bliżej do nich obu. - Co cię tu sprowadza?
- Serce... mógłbym porozmawiać z Shaylin?
- Niestety, ale niedawno odeszła z watahy.
Mid wyglądał na zszokowanego. Wtedy dostrzegłam czerwoną smugę na jego grzbiecie.
- Znowu się z kimś pobiłeś?
- Niekoniecznie... To tylko draśnięcie.
Przyjrzałam się dokładniej dwucentymetrowemu skaleczeniu.
- Tak właściwie to masz rację. Nic ci się nie powinno stać, co nie wyklucza faktu, że powinieneś się skierować do swojego starego kumpla - Yusufa.
- To on nie odszedł? - uradował się Mid.
- No nie. Wolał zostać i dalej płatać figle innym członkom. - wywróciłam oczami.
- A co u waszej córki?
- Cóż... jutro obejmie moje stanowisko. Ja i Rafi zostaniemy emerytami. - uśmiechnęłam się lekko. Nadal jakoś to nie mogło do mnie dotrzeć.
- Naprawdę?! To ile ona już ma?!
- Niecałe 2 lata... Ale jak wiesz starzeje się szybciej od pozostałych dzięki Eliksirowi.
- Ah, tak... zapomniałem. To gdzie mógłbym znaleźć Yusufa?
- Najpierw powiedz mi, czy chcesz ponownie dołączyć do watahy, bo inaczej nie dam ci do niego skierowania, a on miałby prawo, by ci nie udzielić pomocy.
Basior się zamyślił. Po kilku sekundach odpowiedział:
- Chcę. Wiem, że sprawiałem trochę problemów. Wybaczycie i przyjmiecie mnie ponownie?
- Przyjmiemy. Yusuf ostatnio był widziany nad Wodospadem.
- Dziękuję wam bardzo. - powiedział Mid kłaniając się nisko, a następnie radośnie rozpoczął poszukiwania starego przyjaciela.
<Mid? Yusuf? Nie miałam weny. ;-;>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz