Zacieśnianie więzi

W ramach lepszego zapoznania się ze sobą realizujemy comiesięczny projekt losowania osób, do których można napisać op. i dostać dzięki temu +3 pkt. do każdej z umiejętności (+1 pkt. do mocy).
Link do osób, które zostały wylosowane znajduje się tutaj. :)

wtorek, 7 kwietnia 2015

Od Vanderus "Witam i przepraszam" cz. 6 (Cd. Yusuf)

- Może i... - wzruszyłam ramionami.
Po wypowiedzeniu tych słów nastała (niezręczna) cisza. Yusuf tylko spoglądał na mnie. Jednak gdy popatrzyłam mu w oczy, on po paru sekundach odwracał wzrok.
- Hmmm... Dzięki. - powiedział patrząc gdzieś w dal. Dal, która rozpościerała się za mną...
Nie odpowiedziałam.
- Aaa... Czemu ty... To znaczy skąd wiedziałaś o...? I jesteś pewna, że lunatykowałaś? - zaczął niepewny.
- Lunatykowałam? Nie, nic takiego nie nastąpiło. Skąd wiedziałam? Przeczucie. - wzruszyłam ramionami odwracając wzrok i ciało jednocześnie.
"Dobra Vand pomogłaś mu, przeżyje. Możesz już iść." pomyślałam ruszając w stronę Cmentarza. Czemu tam? Bo miałam myśli związane ze śmiercią, więc to będzie (chyba) idealne miejsce dla mnie.
Szłam powoli nigdzie się nie śpiesząc. Czułam na sobie wzrok basiora. Nie zatrzymałam się. Wreszcie dotarłam. Otaczały mnie groby, nic przyjemnego. Przynajmniej dla innych. Ja poczułam tam spokój umysłu. Usiadłam na jednym z grobów, nawet nie patrząc do kogo on należy. Siedziałam tak okalając się swoim czarnym ogonem wśród martwych, zgniłych ciał schowanych pode mną.
Nie czułam strachu, niepokoju, złości lub smutku. Umysł miałam wolny od wszystkiego. Nie myślałam, a nawet jeśli to nie wiem o czym. Powoli zacisnęłam powieki.
***
Siedziałam tak długo, nawet nie wiem ile. Nie czułam głodu, pragnienia czy czegokolwiek. Po postu byłam, ale jakby nie do końca...
Z dziwnego transu wyrwał mnie dźwięk łamanej gałązki. Ktoś się zbliżał. Spróbowałam otworzyć oczy, co jednak mi się nie udało.
- Cześć Vanderus co robisz...? - zapytał ktoś. Ktoś mi znany, ale jednak nie potrafiłam zidentyfikować kto to.
- Heej, to ja Yusuf. - odezwał się głos znowu.
Agh... Yusuf...
- Co ode mnie chcesz? - zapytałam nie otwierając (wbrew próbom) oczu.

<Yusuf?>



P.S. Yusuf, nie musisz kończyć. Vand odeszła.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz