- Co to? - Spytałam.
- Pierwsza część przedmiotu, którego szukasz.
- Dziękuję.
- Nie ma za co.
James posłał mi uśmiech. Odwzajemniłam go. Po chwili przyszedł Killiam z dwoma talerzami. Na obu było to samo danie. Zaczęliśmy jeść.
- James?
- Tak?
- Gdzie znalazłeś ten przedmiot?
- Kupiłem w mieście od jakiegoś starego pirata.
- Gdzie mogę go znaleźć?
- Jak chcesz to jutro cię zaprowadzę.
- Dobrze.
Kontynuowaliśmy jedzenie. Po chwili Killiam przyniósł nam również rum i nalał nam go do kubków. Zaczęliśmy pić.
***
Obudziłam się w miękkim łóżku. Głowa strasznie mnie bolała. Jamesa
nigdzie nie było. Wstałam z łóżka i poszłam na pokład, aby znaleźć
obecnego kapitana. Znalazłam go, gdy kłócił się z Revenem. Podeszłam do
nich. Gdy nasze (moje i Jamesa) spojrzenia się spotkały zarumieniłam
się. Podeszłam do niego.- Obiecałeś, że zaprowadzisz mnie do tego starego pirata, więc prowadź.
- No, dobrze.
Zeszliśmy z pokładu i poszliśmy do miasta.
***
Weszliśmy do miasta. Skierowaliśmy się do budynku, gdzie James spotkał
tamtego pirata. Siedział on przy stole. Usiedliśmy przed nim. Położyłam
skrzyżowane nogi na stole.- Gdzie znalazłeś to? - Wyjęłam przedmiot ze skrzynki.
Pirat spojrzał na nas.
- Ukradłem z pewnego imperium.
- Mów prawdę! - James wyjął sztylet.
- Mówię prawdę.
- To z jakiego imperium ukradłeś ten przedmiot?!
- Z Imperium Opacare, mieszkają tam ludzie potrafiący zamieniać się w smoki.
- To gdzie jest to Imperium Opacare? - Westchnęłam.
- Tu jest mapa. - Pirat podał nam skrawek papieru.
- Masz szczęście. - James schował sztylet.
Schowałam mapę za koszulą. Wyszliśmy z budynku.
- Towarzyszyć ci w podróży? - Spytał James.
- Poradzę sobie.
Skierowałam się w stronę lasu. Spojrzałam tam na mapę. Zmieniłam się w wilka i pobiegłam w stronę Imperium.
<C.D.N>
Uwagi: tylko obym już nie musiała zwracać ci już uwagi...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz