Zaczęłam bawić się różą w moim futrze. Robię tak tylko, kiedy jestem
zdenerwowana, albo nad czymś intensywnie. Ajax marszcząc brwi
przechadzał się między półkami, od czasu do czasu rzucając zaniepokojone
spojrzenia w stronę ściany z półką, na której rzekomo siedziała
Liferia.
- Jakie znasz języki? - spytał wreszcie
- Mowę zwierząt, kilka odmian elfickich, i ludzki. - odparłam
- Tyle? - spojrzał na mnie zawiedziony.
- No może powiedzmy,że umiem porozumieć się z tą "czarną stroną". - wzruszyłam ramionami
- To na co jeszcze czekasz? - wytrzeszczył na mnie oczy
- Ale... co mam zrobić?
- Nie wiem wyczarować magiczne lustro, coś takiego. - parsknął radośnie - Możemy się z nią porozumieć i jakoś to wyjaśnić!
Potrząsnęłam głową.
- Przeceniasz mnie.
<Ajax?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz