Jak zwykle chodziłem po nieznanych terenach i się nudziłem, ale tym razem było troszku inaczej... Zgubiłem się.
Nie miałem bladego pojęcia gdzie jestem, ale starałem się bardzo nie panikować.
Zastanawiałem się głównie nad tym, co robić, ale nic do głowy mi nie przyszło.
Postanowiłem, że poszukam drogi powrotnej. Pobiegłem w pierwszą lepszą
stronę. Niestety, to nie była ta strona. Potem nie miałem pojęcia gdzie
biec. Pobiegłem w przeciwną stronę.
Nagle uderzyłem w jakiegoś wilka.
Usiadłem i chwyciłem się za obolały pysk.
Popatrzyłem na wilka ze zdziwieniem, co on tu robił?
- Hej...? – Pisnąłem, wilk był ode mnie wyższy, bałem się takich typów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz