Zacieśnianie więzi

W ramach lepszego zapoznania się ze sobą realizujemy comiesięczny projekt losowania osób, do których można napisać op. i dostać dzięki temu +3 pkt. do każdej z umiejętności (+1 pkt. do mocy).
Link do osób, które zostały wylosowane znajduje się tutaj. :)

środa, 12 lutego 2014

Od Thresh'a "Ja? Zły? Haha, możliwe... cz.1" (cd. Kiiyuko)

Błąkam się po świecie już od ponad 2000 lat. Moim zadaniem jest łapanie zabłąkanych dusz do mojej latarni. Nigdy nie zastanawiałem się nad moim pochodzeniem, bądź osobie, która mnie stworzyła. Od samego początku błąkam się sam…

---

Był wieczór. Szedłem przez las. Poszukiwałem jakiejś bezbronnej duszyczki, którą mógłbym złapać. Usłyszałem jak coś poruszyło się w krzakach. Rzuciłem tam moją latarnię, aby sprawdzić co to. Nic nie zauważyłem. Bez zastanowienia poszedłem dalej. Intuicja mówiła mi jednak, że coś jest nie tak. Zacząłem szukać.
-Wyjdź i pobaw się – powiedziałem rozświetlając sobie drogę. Ponownie usłyszałem szelest, tylko tym razem za sobą. Odwróciłem się i otworzyłem latarnię. –Skujcie ich! – kilka dusz wyleciało z środka i przeszukało cały teren wokół mnie.
-Puść mnie – powiedziała oburzona wadera. Zmieniła się w człowieka.
-Dlaczego mnie śledziłaś? –podszedłem do niej.
-Ponieważ znajdujesz się na terenie mojej watahy? Wyglądasz na złego typa – popatrzyła na mnie od góry do dołu.
-Ja? Zły? Haha, możliwe… –zmieniłem się w człowieka i uśmiechnąłem się upiornie. Stworzyłem wokół nas więzienie. Dusze z powrotem schowałem do latarni. Dziewczyna upadła na ziemię, a ja usiadłem po turecku. – No to teraz jak na spowiedzi. Kim jesteś?
-Wstrzymuję się od odpowiedzi – skrzyżowała ręce na piersi i odwróciła głowę.
-Zacznijmy jeszcze raz. Jak masz na imię.
-Nie odpowiem. To koniec przesłuchania – wstała.
-Nie skarbie. To ja mówię kiedy jest koniec – podbiegła do mnie i przewróciła mnie na ziemię. Wycelowała pięścią w twarz.
-Nie kochany, to a mówię kiedy jest koniec.

<Kiiyuko?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz