Siedziałem w jaskini i przeglądałem jedną z wielu ksiąg, które walały
się po kątach. Wszystkie zawierały akta wilków należących do naszej
watahy. Był tam również spis tych, co odeszli. Kiiyuko wyszła z Suzi na
lekcję polowania. Trzeba było przyznać, mała szybko się uczy.
***
Nagle w wejściu stanęła Sora z jakimś basiorem u boku.
- Rafi, ktoś do ciebie. - powiedziała.
Szepnęła coś jeszcze do szarego i poszła.
- Kim jesteś? - zapytałem, zamknąłem księgę i podszedłem do niego.
- Jestem Syriusz.
A, więc Syriuszu, skąd pochodzisz?
- Nie wiem, jedyne co pamiętam, to moje imię oraz rodzina, która mnie wygnała. - powiedział.
Nie wiedziałem, co powiedzieć, dlatego też pokiwałem tylko głową.
- Rozumiem, że chciałbyś dołączyć do naszej watahy.
- Owszem. Nie mam się gdzie podziać, a wędrówka samemu jest dla mnie dość ryzykowna.
- Mhm...dobrze. Wejdź do środka, nie będziemy stać w wejściu.
Basior podreptał za mną do wnętrza groty. Razem uzgodniliśmy wszystkie
szczegóły, takie jak stanowisko i ogólne zasady panujące u nas. Niedługo
potem wróciła Kii z naszą córeczką.
- Hej kochanie. - przytuliłem ją i zmierzwiłem małej grzywkę. - Pozwól,
że ci przedstawię...to jest Syriusz. Dołączył do nas dzisiaj. Pójdę
teraz pokazać mu nasze tereny i jego jaskinię, trochę to zajmie, więc
wrócę wieczorem. - powiedziałem i wyszedłem razem z szarym.
<Syriusz?>
Uwagi: pisz częściej op. ._.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz