Zacieśnianie więzi

W ramach lepszego zapoznania się ze sobą realizujemy comiesięczny projekt losowania osób, do których można napisać op. i dostać dzięki temu +3 pkt. do każdej z umiejętności (+1 pkt. do mocy).
Link do osób, które zostały wylosowane znajduje się tutaj. :)

środa, 24 czerwca 2015

Od Yui "Jak dołączyłam?"

Był dosyć mroźny zimowy poranek. Jak zawsze włóczyłam się po nieznanych terenach szukając schronienia. Od zawsze jestem sama i świetnie sobie radziłam, chociaż z każdym dniem czuję, że robi się coraz gorzej. Zima to najgorszy czas mojego krótkiego życia. Wszystkie rośliny są pod grubą warstwą śniegu i muszę zużywać sporo magii, by znaleźć coś jadalnego. Codziennie muszę zmieniać miejsce, by nie zostać zaatakowana przez dzikie zwierzęta czy inne wilki. Latem, jesienią i wiosną nie sprawia mi to problemów, jednak podczas tej pory roku często zostaję w jednym miejscu, gdyż ciężko znaleźć dość ciepłą kryjówkę, by przeżyć noc. Przez takie przesiadywanie prawie zawsze wpadam w kłopoty, z których ciężko się wydostać, eh, ten mój "fart"...
Dzisiejszego dnia w końcu wyruszam na poszukiwanie nowej jaskini, za długo już jestem na terenie obcej watahy. O dziwo jeszcze mnie nie zauważyli... Okej, nie czas na przemyślenia, muszę iść. Hmmm, nie wiem ile będę szła, więc lepiej zrobię zapasy....

<PO KILKU GODZINACH ZBIERANIA JADALNYCH ZIÓŁ>
Dobra, jestem gotowa! Na szczęście bezproblemowo doszłam do jaskini na nowym, obcym terenie. Zdaje się, że te okolice też należą do jakiejś watahy. Byłam już w wielu miejscach, jednak przyznam, że tu jest najpiękniej! Pewnie nie zostanę tu zbyt długo. Tak zadbane tereny muszą mieć wielu strażników... Dobra, lepiej się rozejrzę za drogą ucieczki na wszelki wypadek. Słyszę szelesty. Pewnie dochodzą z tyłu. Prawdopodobnie pochodzą od jakiegoś wilka... Pójdę jeszcze kawałek.

(Po kilku minutach)
Nic się nie zmieniło, nadal jestem śledzona...
- Wiem, że tu jesteś, pokaż się. - powiedziałam spokojnym, lecz stanowczym i dość chłodnym tonem. Chwila, słyszę coś. To chyba... zrobiłam szybki unik. Strzała, wiedziałam.
- Tak chcesz się bawić? Skoro nalegasz.... - rzekłam lekceważąco. W jednej chwili pode mną pojawił się cień, który z dużą prędkością podążał za odgłosami w krzakach, by po chwili usłyszeć głos basiora (Dla tych, co nie załapali - został on przywiązany sznurem z cienia do drzewa).
- Ch*lera! - krzyknął wściekły
- Mówiłam, żebyś wyszedł, nie siedziałbyś teraz przywiązany do drzewa. Ciesz się, nie lubię zabijać. Tak swoją drogą, jak masz na imię?
Milczał.
- Chyba nie jesteś zbyt chętny do rozmowy... Inaczej - powiedz, dlaczego mnie atakowałeś?
- Jak to dlaczego? Jesteś na terenie NASZEJ watahy, nie tolerujemy obcych.
- Waszej watahy, powiadasz? A... a mogłabym d-dołączyć? Muszę kiedyś znaleźć stałe schronienie.
- Nie ma mowy, nie potrzebujemy więcej wilków.
- Hmm, no dobra, w takim razie cię tu zostawiam, pa! Oh, ostrzegam, tak łatwo nie pozbędziesz się tych sznurów, są z cienia, hihi. - mówiąc to, zaczęłam powoli oddalać się w przypadkową stronę.
- Ej, czekaj!
-Taak? - uśmiechnęłam się zwycięsko, ten jednak zamilknął.
- Hmmm?
- Zabiorę cię do Alfy, jeśli mnie rozwiążesz. To ona zadecyduje, czy możesz dołączyć.
- Świetnie! To prowadź. - powiedziałam wesoła i uwolniłam niezbyt zachwyconego basiora. Idziemy już kawałek i dochodzimy do miejsca gdzie roi się od wilków. Wszystkie krzywo na mnie patrzą, jakbym powyrzynała im rodzinę... Jednak to mnie nie zniechęci! Po każdej stronie znajdują się jakieś jaskinie.... Też bym taką miała? No nic, zaraz się okaże. Na samym końcu widać jaskinię, do której się kierujemy. Zgaduję, że to tam znajduje się Alfa. Miałam rację.

(Po krótkiej rozmowie)
- Czyli, czyli mogę... dołączyć?
- Raczej tak, nie widzę przeszkód. Witaj w domu!
Witaj w domu... ten zwrot brzmi tak ciepło... Czas zacząć nowy rozdział w życiu!

<Przepraszam właściciela wilka, jeżeli opowiadanie się nie podoba>

Uwagi: to nie roleplay. Nie pisz wypowiedzi o treści "...". Czy w jakiejś książce spotkałaś się z czymś takim? No i po co te "gwiazdki"? Piszesz językiem nadającym się do typowego RP.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz