- No dobrze, niech dołączy. - powiedziałam po dłuższym namyśle.
- To świetnie! - uradował się Mid.
- O coś jeszcze chcieliście poprosić?
Mid zamyślił się, a po chwili milczenia zapytał:
- Możemy założyć zakon Asasynów?
- Zaraz... Czego? - odrzekłam marszcząc z zdezorientowaniem brwi. Ci dwoje popatrzyli na siebie z rozbawieniem.
- Asasynów.
- A cóż to takiego?
- Eh... Już nie ważne. - powiedział Mid.
- Mów, jestem ciekawa. - odrzekłam z błyskiem w oku.
- Nie... - mruknął niechętnie.
- Błagam... Nie proszę chyba o zbyt wiele, prawda?
- Jak bardzo zmieni to twoje życie? - zapytał nowy basior, którego imienia nawet nie znałam.
- To zależy od tego, czym okaże się ten zakon asimenów czy czegoś tam.
- Asasynów. - zaśmiał się.
- Ah. Przepraszam za pomyłkę. - lekko się zaczerwieniłam.
- Nic nie szkodzi.
- Mogłabym wiedzieć, jak się nazywasz?
- Yusuf, bardzo mi miło. - uśmiechnął, kłaniając się nisko zupełnie, jakbym była jakąś królową lub niezmiernie ważną osobistością.
- Heh, nawzajem. W takim razie czym jest ten zakon?
<Mid? Yusuf?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz