Szłam w ciągłym stresie. Nie wiedziałam co może się stać. Może
powinnam tak po prostu odejść. Zostawić go i zniknąć? Po jego słowach
''idealna'' nie umiałam nic z siebie wydusić
Potraktował mnie jak zabawkę. A przecież nią nie byłam. Rozzłościł
mnie. Dlaczego był taki nachalny. Zrobiłam chyba błąd, że się do niego
odezwałam. On także dotrzymywał mi kroku, nic nie mówiąc. Wyprzedziłam go
i nie szliśmy równym tempem. Byłam zła, tak okropnie zła. Bardziej to
chyba na siebie. Dlaczego życie jest takie wkurzające? Nie chcę zrobić
nikomu krzywdy, a ja co zrobiłam? Ciągle to robię. Chyba powinnam odejść... tak by nikomu nie zrobić przykrości i bólu. Usiadłam pod drzewem.
On szedł, ale potem także usiadł drzewa dalej. Zachowałam się tak
głupio. Dlaczego tak głupio myślę? Nie jestem z natury wredna, ale
wszystko mnie wkurza. Jak mogę się tak znęcać? Nie powinnam tak robić.
Już wiem dlaczego, ale to moja tajemnica. Gdzieś daleko wyczułam zapach wilka. Była to Sora... Jednak jej zapach już po kilku chwilach zniknął, a basior ponownie mi się ujawnił.
<Norwegian?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz