- Koleś, spokojnie. Przepraszam, że wszedłem ci w drogę, ale nie
zauważyłem cię. - uśmiechnąłem się - A tak w ogóle jestem Tamorayn.
- Ajax. Też cię nie zauważyłem, więc sorry. - powiedział - Wiesz gdzie jesteśmy? - spytał Ajax
- Tak. - odpowiedziałem
- To gdzie? - spytał energicznie
- Na Wrzosowej Łące. Na terenie Watahy Magicznych Wilków. - uśmiechnąłem się - Chcesz dołączyć, jak tak to zaprowadzę cię...
- Co ty Alfa jesteś? - przerwał mi. Zacząłem się śmiać.
- Nie, chciałem powiedzieć, że zaprowadzę cię do Alfy. - powiedziałem nadal ze śmiechem
- Czemu tak się chichrasz? - spytał Ajax
- Ech... bo pomyślałeś, że Alfą jestem. A ja się raczej nie nadaje. - przekrzywiłem głowę - To co, zaprowadzić cię do Alfy?
<Ajax?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz