Zacieśnianie więzi

W ramach lepszego zapoznania się ze sobą realizujemy comiesięczny projekt losowania osób, do których można napisać op. i dostać dzięki temu +3 pkt. do każdej z umiejętności (+1 pkt. do mocy).
Link do osób, które zostały wylosowane znajduje się tutaj. :)

sobota, 13 września 2014

Od Shadow'a "Chcę być dobry cz.3" (cd. Nari)

- A więc mamy do ciebie sprawę... - zaczęła Kii.
- Jaką?
- Czy Shadow mógłby ci trochę pomóc?
- W czym? - uniosła brwi czarna wadera, nazywana przez Kii Des. Ciekawe, czy naprawdę tak ma na imię?... To kolejna wilcza piękność w tej watasze... Muszę uważać, bo jeszcze się z nią zwiążę. I z tą Des, i z watahą znaczy się.
- No nie wiem... W tym co przed chwilą robiłaś na przykład.
- Hm... No dobrze... - mruknęła wadera po chwili zamyślenia - Pomoże mi w ustaleniu właściwości pewniej rośliny, której nie znam.
- Shadow, może być? - zwróciła się do mnie Kii, na co ja żwawo pokiwałem głową potakując jej.
- No to ja już pójdę, przyjdź do mnie jakbyś szukał kolejnej pracy.
- Ok! - krzyknąłem za nią. Spojrzałem na Des, ale ona już zniknęła w swojej jaskini, więc podreptałem w ślad za nią.
- To gdzie jest ta roślina? - zapytałem.
- Zaraz... - odparła wyciągając zza skały w zębach jakiś kwiat - Znalazłam to na cmentarzu i nie bardzo wiem, jakie ona ma właściwości. Sprawdziłam już wszystkie księgi i nic o niej nie było wspomniane.
Położyła kwiatka mi przed łapami, bym mógł mu się uważniej przyjrzeć. Szczerze wolałbym patrzeć na nią, ale nie pozostało mi nic innego, jak udawanie, że zastanawiam się nad gatunkiem owej cmentarzowej flory. Nie mogłem nic wymyślić, ale nie chciałem wyjść na głupka, więc odparłem naukowym tonem:
- Znam tylko jeden sposób, by to sprawdzić...
- Jaki? - wyprostowała się z nadzieją Des.
- Taki. - odpowiedziałem, schyliłem się i... zjadłem roślinkę.
- Co ty zrobiłeś idioto?! - wrzasnęła przerażona, a ja przeżuwałem w skupieniu coś ziołopodobnego.
- Szmakuje jag mienta... - mruknąłem.
- Wypluj to, natychmiast!
- Za późno... - rzekłem przełykając ślinę, a następnie "susząc ząbki" w stronę Des - ...już połknąłem.
- Co?! Możesz się tym zatruć i zginąć! - krzyczała, a ja tylko machnąłem łapą nonszalancko.
- Mówi się trudno, ale przynajmniej będziesz wiedzieć, co "robi" ta roślina.
- Ty debilu!
- E tam... - mruknąłem wychodząc z jej jaskini i zmierzając w stronę, gdzie obecnie znajduje się Kii.
- Masz dla mnie jakąś jeszcze robotę? - zapytałem białej wadery.
- Już? Tak szybko? - zdziwiła się Kii.
- Tak... - uśmiechnąłem się szeroko.
- No to może... - zaczęła, ale przerwała jej Nari krzycząc spanikowana i wpadając do jaskini Alfy:

<Nari?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz