Znieruchomiałem. Zupełnie się tego nie spodziewałem. Myślałem, że się
jej nie podobam. Ja szaleję za nią odkąd się pierwszy raz spotkaliśmy.
Nie okazywałem jednak tego. Myślałem, że ona uważa mnie tylko za
przyjaciela. A tu nagle takie coś... Normalnie szok!
Gapiłem się na waderę. Ona spuściła wzrok i grzebała łapą w ziemi.
Wstałem i podszedłem bliżej . Sagi jeszcze bardziej się zaczerwieniła. Słyszałem jak szybko bije jej serce.
- Spójrz na mnie - powiedziałem delikatnie.
Przez chwilę się wahała lecz po chwili znów patrzyliśmy sobie w oczy jak
z przed kilku minut. Była taka piękna. Jej wesołe, błyszczące oczy i
ten słodki uśmiech. Odgarnąłem jej grzywkę. Zbliżyłem pysk do jej pyska i
pocałowałem.
- Też Cię kocham - szepnąłem jej do ucha.
<Sagrina?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz