- Zwą mnie Kai. A ty, jak się nazywasz?
- Nari. Od jak długa jesteś we watasze?
- Kai-Nari. Fajny rym. - powiedziałem, a potem dodałem zdumiony:
- Watasze? To ja w jakiejś jestem?
- Watasze Magicznych Wilków...
- Hę? Tutaj jest wataha?
- Tak, dokładnie. - odparła.
Podrapałem się łapą po głowie.
- Czyli mam sobie iść?
- Nie, nie! Zostań. - cofnęła mnie Nari, gdy chciałem już odejść.
- Ale nie czasem jestem intruzem na tych terenach?
- Jeżeli chcesz, to dołącz do nas. - wzruszyła ramionami.
- Jesteś Alfą?
- Nie... Ale nasza Alfa jest taka przyjacielska, że z całą pewnością przyjęłaby cię.
- Jesteś tego pewna?
- Tak.
- Skoro tak mówisz, to chyba oczywiste, że dołączę.
Ponownie wyszczerzyłem zęby, a ona wybuchnęła śmiechem.
<Nari?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz