Kiedy dziś rano się obudziłem, usłyszałem ściszone głosy, które dyskutowały za moją jaskinią.
- Czuję, że są blisko - szepnął jeden wilk.
- Myślisz, że nas znajdą? - zapytał drugi.
- Nie, raczej nie. Trzeba uważać, aby w pobliżu nie zostawiać martwych zwierząt, bo padlina może je zwabić.
- Co mam zarządzić?
- Nic nie mów nikomu. Nikt nie może się dowiedzieć! Spokojnie, jeśli
tylko będziemy zachowywać ostrożność, nic nikomu nie zagrozi. -
powiedział konspiracyjnym tonem.
Cofnąłem się w głąb jaskini z walącym sercem...
<Ktoś?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz