- Będę na liście połamanych? - zapytałem
- Poczekamy zobaczymy - zaśmiała się
- To co? Idziemy na polowanie?
- Spoko - odparła
Poszliśmy do lasu.
Schowaliśmy się w krzakach, wyczekaliśmy właściwy moment.
Ja wskoczyłem na dużego karibu, a Ifus na łanie po młodych.
Poraniłem nogi potężnemu zwierzęciu by nie uciekł, a następnie wtopiłem kły w jego tchaiwce. Wadera ponownie postąpiła z łanią.
- Jemy? - zapytałem
- Oczywiście - odparła merdając ogonem i trzymając w zębach zdobycz.
Wzięliśmy się do dzikiego szarżowania naszych ofiar.
Po posiłku oblizałem się i rzekłem:
- Opowiedz mi coś o sobie, Ifus
<Ifus?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz