Obudziłem się w lesie na wielkiej, kwiecistej polanie. Nie pamiętałem prawie nic, a szczególnie swojego dzieciństwa. Nie należałem nigdy do żadnej watahy. Czasami z nudów przemieniałem się w człowieka i szedłem do miasteczka znajdującego się daleko od lasu, w którym mieszkałem. Inni uważali mnie za dziwaka, z tego powodu nie miałem przyjaciół. Może to nawet dobrze...
Pewnego dnia postanowiłem poszukać watahy. Watahy która by mnie przyjęła. Wyruszyłem w podróż następnego dnia.
Podróżowałem wiele dni, tygodni, a nawet miesięcy. Spotkałem wiele watah ale żadna mnie nie przyjęła. Już miałem zrezygnować ale... spotkałem "Watahę Magicznych Wilków", ta wataha od razu mnie przyjęła. Pierwsza przywitała mnie Kiiyuko, jak się dowiedziałem, jest samicą Alfa. Potem spotkałem wesołą Ifus, małą Valixy, słodką Glimmer i inne wilki z tej watahy. Ku mojemu przerażeniu, dziewczyny przeważały ilość osób w watasze.
Pierwszego dnia czułem się bardzo dziwnie. W środku nocy, nie mogłem spać więc poszedłem się przejść. W oddali, między drzewami, zobaczyłem zbliżających się groźnych wrogów, więc ostrzegłem resztę watahy.
<Kiiyuko? Co robimy?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz