Zacieśnianie więzi

W ramach lepszego zapoznania się ze sobą realizujemy comiesięczny projekt losowania osób, do których można napisać op. i dostać dzięki temu +3 pkt. do każdej z umiejętności (+1 pkt. do mocy).
Link do osób, które zostały wylosowane znajduje się tutaj. :)

poniedziałek, 12 czerwca 2017

Od Sakury „Zawał” cz.1 (c.d Chętny)

 Styczeń 2020 r.
Biegłam w stronę słońca. Nie chciałam tam zostać. Przebiegłam jeden pagórek i już się zmęczyłam. Strasznie dyszałam. Położyłam się pod najbliższym drzewem i zaczęłam odpoczywać. Jednak odpoczynek nie trwał długo. Usłyszałam głośne wycie. Ciarki mnie przeszły od czubków uszu aż po kitę ogona. Rozejrzałam się za źródłem dźwięku. Nic nie zobaczyłam. Usłyszałam stukot łap. Rozejrzałam się. Dobiegał z tyłu mnie. Rozejrzałam się za kryjówką. W oczy rzuciła mi się szpara pomiędzy korzeniami drzewa. Weszłam w nią i się skuliłam. Ziemia zaczęła się trząść a ja zobaczyłam stado sarn uciekającą przed czymś. Atakującym były wilki i parę szczeniaków. Była ich garstka. Wyjrzałam ze swojej kryjówki w ich stronę. Zaczęły atakować sarny. Rozprawiały się z nimi bez najmniejszego problemu. Krew lała się jak z wodospadu. Moja mina przybrała kształt obrzydzenia. Wróciłam do swojej kryjówki.
_______________________________________________________
Siedziałam cicho jak mysz pod miotłą, ale to i tak nie pomogło. Wilki zaczęły ciągnąć za sobą zdobycze. Chyba zabili całe stado! Większe, silniejsze osobniki nosiły na swoich grzbietach więcej sarn niż te mniejsze. Szczeniaki tylko ciągnęły za sobą zdobycze, w przeciwieństwie do reszty. Śmiały się razem i rozmawiały jak to zabiły zdobycz. Nagle jeden z nich się zatrzymał blisko mojej kryjówki.
- Czujecie to? – Zapytał. Był to szaro-biały szczeniak ze skrzydłami.
- Co wyczułeś? – Podeszła tutaj wysoka czarna wadera. – Wilk – powiedziała podnosząc pysk z ziemi. Skuliłam się jeszcze bardziej, jednak szelest ściółki zrobił swoje. Wszystkie wzroki były wpatrzone w  moją stronę. Wadera podeszła bardzo blisko mojej kryjówki i spojrzała się w głąb. Zobaczyłam jej zielone oczy i zapiszczałam. Skuliłam ogonek i położyłam uszy. Otworzyła pysk i ostrymi zębami złapała mnie za kark. Wyciągnęła mnie z kryjówki. Zaczęłam się wić i szarpać.
- Spokojnie, nic ci nie zrobimy - powiedziała jakaś wadera, jednak ja się w ogóle nie uspokoiłam. Wadera która trzymała mnie w pysku rzuciła mnie na ściółkę.
- Cicho bądź, mała glizdo - warknęła. Uciszyłam się, ale za to zaczęłam się trząść. Patrzyłam szeroko otwartymi oczami na zaistniałą sytuacje. Do oczu ciskały mi się łzy.
< Ktoś coś? >

Uwagi: Brak daty. Nie środkuj tekstu za pomocą Spacji! Użyj do tego odpowiedniego narzędzia lub zostaw niesformatowane - z tym uporam się sama. "Już" piszemy przez "ż". "Skulić się" piszemy przez "s". "Parę" (mówiąc o ilości) ma na końcu "ę". "Kształt" piszemy przez "sz"! "W ogóle" piszemy osobno. Powtórzenia. Literówki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz