Lipiec 2019 r.
Po sztukach walki przyszedł czas na tworzenie eliksirów. Był już wieczór.
Czułem już wory pod oczami. Nauczycielem od tworzenia eliksirów był ten
sam co uczył magii. Wszedłem do jaskini w której miały od bywać się
lekcje.
- Witam - przywitałem się
- Witaj - przywitał się basior - to zaczynamy lekcje.
- Monne nie przyjdzie? - zapytałem
- Nie, dzisiaj nie przyjdzie - odpowiedział.
- To co dzisiaj robimy?
- Dzisiaj
wyjaśnię co i jak. Więc, bez mojej zgody nie możesz robić
nic, oprócz słuchania. Gdy coś powiem, masz to robić, jasne?
- Tak, Panie - odpowiedziałem.
- To dobrze, a
teraz mówię dalej - powiedział - wiec, kiedy mnie nie ma, nikt się nawet
nie może ruszyć. Jeżeli kogoś przyłapie na ruszeniu choćby uchem,
dostanie zadanie domowe - powiedział - więc, rozumiesz?
- Tak, Panie - odpoweidziałem.
- To teraz
możemy przejść do lekcji.- powiedział. Zaczął coś tam wyjaśniać. Co do
czego służy. Rozmarzyłem się o Navri. Taaakkk, Navri, Aoki i Monne
w mojej norze... Mmm.
- No to
wszystko na dzisiaj, możesz iść - powiedział nauczyciel. Pierwszy dzień
szkoły za mną! Juhu! Teraz do domku! Mogę się wyspać! Jutro wilcza historia, polowania i tworzenie eliksirów. Czyli dwie lekcje z Aoki i
Moone i jedna samotna! Poszedłem do swojej norki, zwinąłem się w kulkę i
zasnąłem.
C.D.N
Uwagi: Nadal brakuje daty! Błagam, przestań pisać "już" przez "sz"... Nie "ruhnięciu", tylko "ruszeniu"! Pozostałych, naprawdę licznych, błędów ortograficznych nie chce mi się wypisywać. Po prostu przejrzyj poprzednie uwagi, tam znajdziesz link do strony sprawdzającej takiej rzeczy. Naprawdę warto z niej skorzystać.
Nie musisz pisać nazwy każdej lekcji wielką literą (przyroda, historia, j. polski też nie piszesz wielką).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz