Lipiec 2019 r.
Obudziłem się. Czwartek! Za chwilę lekcja wilczej historii! Wstałem
wyczyściłem futro oraz skrzydła i wybiegłem z norki. Najpierw biegłem do
wodopoju by móc się napić, później do norki by coś zjeść i wtedy wprost
do jaskini, w której uczy się szczenięta. Aoki i Monne już tam były.- Witam- przywitał mnie Nauczyciel ten sam co uczył magii i tworzenia eliksirów
- Witam - przywitałem się
- No to możemy zaczynać lekcje - powiedział - idziemy do biblioteki - powiedział i wyszedł z jaskini. Potem Ruda Wadera, Aoki, po niej Monne i na końcu ja. Monne była na mnie obrażona chyba, więc poszedłem szybciej, tak, by iść obok Aoki.
- Hej - przywitałem się
- Hej.
- Lubisz wlicza historię? - zapytałem
- Jeszcze nie uczestniczyłam w lekcji, to dlaczego mam oceniać?
- Głupie pytanie - powiedziałem - Może... chciałabyś wieczorem się trochę pobawić na polanie?
- A może po południu? - zapytała.
- Mam wtedy lekcje tworzenia eliksirów.
- Jak będę, to będę - powiedziała.
- Dziękuję - Uśmiechnąłem się i szliśmy tak dalej w ciszy. Gdy dotarliśmy do biblioteki pan dał nam chwilę, byśmy odpoczęli po długiej wyprawie. Aoki znikła pośród półek, a ja podszedłem do Monne.
- Chciałabyś się jutro wieczorem ze mną spotkać?- zapytałem. Popatrzyła na mnie jak na debila.
- Zastanowię się - powiedziała. Po tym pan czytał nam jakąś nudną książkę, a ja się gapiłem na Aoki i Monne.
C.D.N
Uwagi: Pisz daty! Jeśli w kolejny op. będzie tyle błędów i literówek, cofam je do poprawki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz