Zdawało mi się, że ktoś chce mnie obudzić. Jednak gdy otworzyłam oczy, w
moją twarz świeciły jedynie promyki wschodzącego słońca. Zastanawiałam
się tylko, która jest godzina. Wyciągnęłam z torby telefon - ósma trzydzieści cztery. No,
nieźle sobie dziś pospałam. Na szczęście na polowanie mam grupę
wieczorną. Nie posiadałam się z radości, gdy wyszłam na dwór, czułam
jeszcze emocje z tamtego dnia, kiedy trafiłam na grupę myśliwską. Jednak
mój entuzjazm szybko ucichł - było mi zimno, więc zarzuciłam zielony,
wełniany i ciepły szalik na szyję. Postanowiłam się przejść, bo czemu
nie. Mgła otaczała tereny watahy, lecz zapewne zaraz zniknie. Przeszłam
się do jednego z wielu lasów. Jednak wiosna była ledwo odczuwalna, co
bardzo mnie zasmuciło. Przechadzając się w lesie, nie obyło się bez
spadających warstw śniegu z drzew. Wyczułam zapach wadery... którą już
znałam. Schowałam się po cichutku w krzaki. Wadera przeszła i podniosła
jakiś niebieski medalion. Wtem, zrobiła coś... co... mnie przeraziło.
Spaliła drzewo! Jednak musiałam się opanować, w końcu nie wszyscy są
wilkami ziemi i panują nad przyrodą. Jednak przy tych emocjach
poruszyłam się w krzakach, a Vanessa jak się okazało, wywęszyła mnie.
- Wyłaź! Wiem, że tam jesteś!
- Uhm... przepraszam, nie chciałam przeszkadzać. Ja po prostu się
przechadzałam, nic więcej. - Szybko zdobyłam opanowanie i pewność
siebie.
- A, to Ty, "Nowicjuszko". - Przypomniało jej się pewnie, jak nazywał mnie Tsume i nadal nazywa. Zaczęłyśmy się śmiać.
- Ech, biedne drzewo. - Nie mogłam się opanować i "pogłaskałam" spalone drzewo.
- Masz żywioł ziemi, zieleni, czy co? - Wadera nadal się śmiała, lecz dla mnie nie było to zbyt śmieszne.
- A wiedz, że mam..
- Ech, przepraszam... Przejdziemy się? - Vanessa próbowała sprostować sytuację.
- Pewnie, gdzie? - Zapytałam się skrzydlatej wadery.
< Gdzie się przejdziemy Van? ^^ >
Uwagi: Godziny zapisujemy słownie, tak samo jak jakiekolwiek cyfry i liczby... Wilk sprawdzający godzinę w telefonie? Doprawdy, fascynujące... ciekawe jak by to wyglądało, gdyby pies próbował pochwycić w łapę smartfona.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz