Zacieśnianie więzi

W ramach lepszego zapoznania się ze sobą realizujemy comiesięczny projekt losowania osób, do których można napisać op. i dostać dzięki temu +3 pkt. do każdej z umiejętności (+1 pkt. do mocy).
Link do osób, które zostały wylosowane znajduje się tutaj. :)

środa, 18 lutego 2015

Od Telleni "Szczenięca przygoda" cz.9 (cd. chętny)

Biegałyśmy za zającem dobre parę minut, Wissy już troszkę sapała, ale ja byłam żwawa jak nigdy. Złapałam go łapką za ogonek, widziałam w oczach jego lęk, przede mną, z mojego otwartego pyszczka kapała ślina. Zbliżałam moje kły do jego grzbietu coraz bardziej, gdy miałam go zabić Wissy mnie powstrzymała mówiąc:
- Telleni, stój!
- Czemu? To miało być moje śniadanie! - krzyknęłam zdenerwowana. Wissy ze strachu skuliła się
- To miała b-być z-za-zabawa.
- Jak będziesz wszystko brała za zabawę, to nigdy nie przetrwamy!
Wissy spojrzała na mnie ze strachem, ja zmieniłam z tej ''mrożącej krew w żyłach'' minę na miłą, spokojną i ''przepraszającą minkę''
- Wissy, przepraszam. - na to Wissy tylko pokiwała potakująco głową, ja odwróciłam się od niej, zająca dawno tam nie było. Przyłożyłam nos do ziemi próbując go wywęszyć
- Co robisz? - spytała Wissy
- Węszę, nie widać? - nagle wyczułam dwa zapachy, tego zająca... i... i... wilka! - Wis... gdzieś tam jest wilk!
- J-jaki?
- Nie wiem, ale wadera.
- Lepiej tam nie idźmy.
- No weź! Nie jesteśmy tu dla żartów! To przygoda, a nie wycieczka! No chodź. - złapałam Wissy za ogon, ciągnęłam ją w stronę zapachów
- Telleni, ja nie chce tam iść - zaparła się pazurami lecz, ja dalej ciągnęłam
- No przestań.
Nagle w krzakach usłyszałyśmy szelest, był z TRZECH stron, zaczęłyśmy uciekać w stronę gdzie nie było szelestów, uciekałyśmy coraz szybciej lecz te ''ktosie'' za nami biegły
- Dziewczynki stójcie! - krzyknęła jakaś wadera
- Stójcie! - krzyknął inny głos
- Wissy, uciekaj szybciej!
- Użyj tej swojej mocy.
- To są inne wilki, nic im na razie nie zrobię.
Nagle wpadłyśmy na basiora, przypominał nam kogoś z watahy, nie wiedziałyśmy kto to jest, przynajmniej ja, Wissy była tak wystraszona że prawie ''padła'' na zawał
- K-kim jesteście? I s-skąd jesteście? - spytałam patrząc na ziemie

<Ktosie, ujawnijcie się!> 

Uwagi: Pisz krótsze zdania. Poćwicz stawianie przecinków.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz