Zacieśnianie więzi

W ramach lepszego zapoznania się ze sobą realizujemy comiesięczny projekt losowania osób, do których można napisać op. i dostać dzięki temu +3 pkt. do każdej z umiejętności (+1 pkt. do mocy).
Link do osób, które zostały wylosowane znajduje się tutaj. :)

czwartek, 29 stycznia 2015

Od Shaylin "Idę na studia'' cz.2

Obudziłam się z krzykiem. Coś złego musiało mi się przyśnić. Pamiętam tylko tyle, że widziałam w nim Norwegiana. Wszędzie była krew. To było okropne i przerażające. Po co w ogóle ludzie mają sny? Tego nikt się nie dowie. Nie chętnie wstawałam, ale no przecież musiałam tam pójść, bo inaczej wylecę. Nastał ten dzień. Będzie ciężko, ale z czasem będzie lepiej. Postanowiłam, że załatwię to szybko i bez boleśnie. Poszłam się z wszystkimi pożegnać. Będzie mi ich wszystkich brakować. Czas szybko zleciał. Musiałam się już zbierać, by zdążyć.
***
 Szkoła wyglądała bardzo nowocześnie. Na zewnątrz jak i w środku. Nie była ani duża ani mała, taka akurat w sam raz dla mnie. Zwiedzając szkołę wpadłam do biblioteki, w której było mnóstwo książek. Potem na stołówkę oraz salę gimnastyczną. Zaskoczył mnie fakt, że są zajęcia pozalekcyjne takie jak jazda konna. Poznałam także moją nauczycielkę - pannę Sofię. Była miła, aż za bardzo. Numer mojego pokoju to 205., mieszkałam oczywiście z dwoma dziewczynami. Luce to zwykła dziewczyna z niebieskimi oczami i czarnymi włosami, aż do ramion a ta druga to Stephanie z farbowanymi rudymi włosami. Na ogół nie mówiły zbyt wiele. Chociaż to i dobrze, bo nie zniosłabym ich w innej postaci. No a co do planu: jestem nawet zadowolona. Gdy opuszczałam dawny dom pomyślałam, że będzie mi brakować wszystkich z watahy.
Panna Sofia zapoznała mnie z wszystkimi. Luce i jej koleżanka po jakimś czasie w końcu się otwarły i zaczęły normalnie ze mną rozmawiać. Nie słyszałam ich zbytnio, gdyż uczyłam się na jutrzejszy sprawdzian z biologii.
- Co za szczęście. Jutro test. - powiedziałam z nieszczerym uśmiechem.
- Udało się. Będę miała jak ściągać. - Luce spojrzała na mnie. Zaśmiała się.
- Taaa... jasne... - położyłam się na łóżko.
Ta druga rozmawiała przez telefon. Rodzice.
- Chodź pójdziemy do biblioteki - pociągnęła mnie Luce za rękę. Wstałam no i poszłyśmy.

< c.d.n> 

Uwagi: Nadal nie wiem, co ma oznaczać "..". "Pójdziemy" piszemy przez "ó".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz