Uśmiechnąłem się pod nosem do siebie. Spojrzałem na nią z ukosa, po czym odezwałem się cicho:
- Czy ja jestem ''ładny''? Czy ja mogę ci coś zaoferować? Obawiam się,
że nie. Tak samo jak i ty, mogę zrobić coś komuś swoją niewiedzą o
mocach, jakie kryją się w tym ciele. Nie zapanowałem jak dotąd nad żadną
z nich. Poza tym moim poematem... Poznałem już dużo wilków z
''trudnym'' charakterem. Poznając je lepiej, stawały się bardziej
otwarte, potrafiły cieszyć się małymi rzeczami, śmielej okazywały
uczucia, albo w ogóle zaczęły je ukazywać. Jeśli chciałabyś poznać
jakiegoś mojego starego znajomego, których pewnie nie ma już a tym
świecie, wiedziałabyś, że czasem trudno jest ze mną nawiązać kontakt. Nie
zawsze. Czasem po prostu... czuję to, że mogę z tym kimś porozmawiać,
odezwać się bez obaw. Tak wiem, nie odpowiedziałem dokładnie na to
pytanie, ale jeśli chcesz - sama znajdź na nie odpowiedź.
Odwróciłem na chwilę głowę patrząc się na parę wilków biegnących w naszą stronę. Nie byli z naszej watahy...
<Des? Krótkie i bez sensu ;-;>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz