- W porządku. W czym ja mam pomóc? - zapytałam.
- Kontroluj, czy nikt, ani nic nie chce się podejrzanego dostać do naszej watahy. - odparł Tsume.
- Dobrze. - odpowiedziałam. Wtedy poczułam pewnego rodzaju szczypanie połącozne z łaskotaniem na plecach, na łopatkach, więc lekko wygięłam się do tyłu, bo nie było to przyjemne, a stawało się coraz mniej znośne, ponieważ zaczęło boleć.
- Kii? - zapytał zmartwiony Tsume, niewiedząc jak inaczej zareagować, a Kai po prostu się gapił robiąc wielkie oczy.
- N-nic... M-mi... N-nie... J-jest... - wykrztusiłam szarpiąc się z emocjami, żeby nie krzyczeć. Ledwie co powstrzymywałam łzy.
- Przecież widzimy, że... - zaczął ponownie Tsume, ale przerwał obserwując w zdumieniu to, co właśnie się stało. Z moich pleców wyrwały się na zewnątrz z łopatek dwie kości, a one błyskawicznie porosły kruczoczarnymi piórami.
- S-skrzydła? - powiedział przestraszony Kai. Odwróciłam głowę i popratrzyłam na nie trochę załzawionymi oczami. Ból minął, a ja zatrzepotałam skrzydłami, żeby wypróbować, czy "działają", ani trochę tym nie zdziwiona, co właśnie się stało.
- Nasza Alfa zmienia się w demona! - krzyknął basior z czarno-czerwonymi włosami.
- Co? - zapytałam spoglądając na niego pytająco.
- Masz czarne skrzydła, więc jesteś zła! To pierwszy krok do nawet nieświadomego przejścia na ciemną stronę mocy!
Roześmiałam się widząc trwogę na twarzy obu basiorów.
- Psychopatka?... - zapytał Tsume robiąc krok w tył razem z równie przerażonym Kai'm.
- Jaka psychopatka? Co wy wygadujecie? - rzekłam nadal donośnie się śmiejąc i robiąc krok w ich stronę.
- Nie zabijaj nas! - wrzasnął Kai i ze strachu aż zaczął biegać w kółko tak samo jak Tsume, aż w końcu zderzyli się głowami i upadli na ziemię.
- Głuptasy... Nic mi nie jest, moje skrzydła tak wyglądają i nie widzę w tym nic dziwnego, że są czarne... - wyjaśniłam nadal chichocząc, a oni nadal patrzyli na mnie wielkimi oczami, jakby prosili mnie o litość.
- Oj dajcie już spokój... - przewróciłam oczami - Jak mam wam to udowodnić, że to ja, nadal ta sama Kiiyuko?
<Tsume?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz