- Serio? Chcesz słuchać nudnej historii o życiu starego wilka? - zakpiłem
Parsknęła.
- Tak - odparła rzeczowo
Przewróciłem oczami i sprezentowałem jej sójkę w bok.
Lekko się zatoczyła i odwzajemniła ją.
- Opowiadaj! - rzekła stanowczo, mierząc mnie przy okazji zabawnie wzrokiem
- Urodziłem się w zwykłej watasze jako syn samicy Beta, mój ojciec
zostawił mnie i moją matkę - Olivię przed moimi narodzinami. Pewnego
dnia zostaliśmy wyrzuceni z tej watahy za złamanie prawa. Poszukaliśmy
sobie innej watahy, w której mama została Samicą Gamma. Jako szczenię
poznałem tam białą i uroczą waderkę Skyfall z którą się zaprzyjaźniłem. W
tej watasze byliśmy nieco dłużej, ale gdy zacząłem odkrywać swoje moce
przez malutki przypadek podpaliłem las w którym mieszkało nasze
pożywienie - karibu, Alfa sfory wyrzucił mnie, a Olivia (mama)
postanowiła odejść ze mną. Wędrowaliśmy...
Mama po jakimś czasie znalazła swoją miłość i odłączyła się ode mnie, po
niedługim czasie ja odnalazłem Skyfall i założyłem z nią rodzinę.
Urodziła mi jednego syna - Akimi'ego. Ponieważ jego rodzeństwo było zbyt
słabe by przetrwać. Stworzyliśmy małą watahę żyjącą w zgodzie i pokoju.
Póki wroga wataha nas nie zaatakowała.
W tej bitwie poległa Skayfall. Zdążyła mi powiedzieć:
- Kocham cię! - po czym czarny basior wtopił swoje śnieżnobiałe kły w jej tchawicę.
Akimitsu nie mógł ze mną wędrować, ponieważ we wszystkim co robiłem
byłem podobny do jego matki. Zaoponował rozłączenie się i pognał w
świat. Akimitsu żyje teraz w watasze Purpurowej Róży i ma ok 2 lat. Tak
nie byłem pełnoletni gdy zostałem jego ojcem. - uśmiechnąłem się - No i
to moja historia, a potem spotkałem Tarę, której zaprezentowałem swoje
chamstwo.
<Ifus, wybacz, że tak długo nie odpisywałem>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz