Zauważył mnie. Byłam przerażona i dobita.
- To ona chce mnie zabić, zabrać całą moją moc, a ty mi nawet nie powiedziałeś, że to twoja kochana siostrzyczka? - powiedziałam zezłoszczona - Słoneczko, tobie się niestety nie da odebrać mocy, bo jest za wielka, więc najwyzej byś była moim źródełkiem mocy... - wtrąciła ironicznie Asai. Spojrzałam swoimi załzowionymi oczami na Griveosa. - Nie płacz, błagam - powiedział zatroskanym głosem. - Nie płaczę i już nigdy nie będę - byłam wściekła grzmotnęłam łapą, a woda ze strumyka zalała wilki. Ruszyłam w stronę rzeki. - Czy ty wrócisz? Nie odchodź! Ja cię kocham! - powiedział basior - Hm... Ja ciebie też kocham. Spotkajmy się przy wodospadzie o 19, ale bądź sam... - powiedziałam, po czym wskoczyłam do wody.
<Giveros?>
|
|||
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz