Wrzesień 2018 r.
Od dłuższego czasu nie widziałam Shiryu, a wcześniej dosyć często
zdarzało mi się na niego natknąć. Nie przejmowałam się tym, widząc że
żaden wilk w watasze nie jest zaniepokojony i zajmowałam się swoimi
zadaniami. Shiryu był w watasze krócej niż ja, i zdawało mi się że nie
rozmawiał z nikim oprócz mnie i Miniru. Poszłam do jego jaskini, i kiedy
nie odpowiedział na moje wołanie przez jakieś piętnaście minut,
zastanawiałam się czy wejść. Może śpi? Może nie ma ochoty na gości? W
końcu nieco zestresowana weszłam i zdążyłam przeprosić za wejście bez
pozwolenia, zanim zorientowałam się że nikogo nie ma. Były za to książki
- i to wiele porozwalanych wszędzie. Chciałam wyjść, jednak ciekawość
była zbyt silna. Wymyślałam zwariowane scenariusze, gdyby basior nagle
wszedł do jaskini, ale nic takiego się nie wydarzyło. Obrzuciłam
obojętnym wzrokiem stos książek; nie miałabym z nich żadnego pożytku,
ponieważ nie umiałam czytać. Postanowiłam pójść za zapachem basiora.
Była to spontaniczna decyzja, ale żal mi go było. Zostawiłam Miniru
wiadomość, w której wszystko wytłumaczyłam. Obawiałam się że mogłaby
pójść za mną, a nie wiadomo co zatrzymało Shiryu. Nie zabrałam nic czego
od razu pożałowałam, ponieważ podróż trwała dość długo. Straciłam
mnóstwo czasu, bo w międzyczasie musiałam coś upolować i znaleźć
wodę i nocleg, ale w końcu całe życie byłam zdana tylko na siebie więc
nie miałam najmniejszego problemu. W końcu dotarłam do jakiegoś jeziora,
co bynajmniej nie kojarzyło mi się przyjemnie, więc postanowiłam się nie
zbliżać. Zapach zaprowadził mnie do jaskini. W środku zastałam basiora,
który pochylał się nad skrawkami papieru. Nie wiedziałam czy mam być
wściekła, że uciekł bez słowa, czy cieszyć się, że żyje. Wybrałam to
pierwsze.- Cieszę się, że mości księciu nic się nie stało - wysyczałam.
- Zirael! - Shiryu w końcu mnie zauważył - Co tutaj robisz?
- To chyba ja powinnam o to zapytać! - kipiałam ze złości - Od kiedy się należy do watahy nie znika się bez słowa! Powiedziałeś komuś? Miałeś zamiar w ogóle wrócić?
Basior wydawał się zmieszany. Odwrócił wzrok.
- Dlaczego tutaj przyszedłeś? - powiedziałam już milej i przede wszystkim ciszej.
- Znalazłem mapę i postanowiłem tu przyjść. Nie uwierzysz co odkryłem.
<Shiryu? Mam nadzieję że będzie ciekawie :)>
Uwagi: Postaraj się pisać nieco dłuższe op. Brak niektórych przecinków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz