Tego dnia bardzo się nudziłam. Rutyna wkurzała mnie już. Byłam bezsilna
na jej ataki. Chciałam się skulić w kącie i w końcu skończyć z sobą. Po
co Vario mnie ożywiał? Pomyślałam zasmucona. Gdyby nie on, byłabym już w
niebie wraz z Katrin, Ripple i moją matką. Wstałam, a moje ciało
zaczęło nabierać sił po głębokim śnie. Zdrzemnęłam się wcześniej z nudów, by jakoś ten dzień minął. Miałam akurat takie szczęście, że były
przelotne deszcze, a chmury nie ustępowały słońcu nawet na chwilę.
Wyszłam na zewnątrz. Wszystkie te chmury wywołują we mnie złe
samopoczucie. Byłam w złym humorze, czyli idealnym nastroju na
polowanie. Lubiłam się wyżywać na niewinnych zwierzętach. Poszłam na
polanę i zrobiłam w ramach rozgrzewki parę kółek dookoła starego pnia.
Po ostatnim kółeczku pobiegłam jednym ciągiem w góry gdzie zaczęłam się
wspinać. Usłyszałam nagle przeżuwanie i stukanie kopytem. Popatrzałam
skąd wydobywa się dźwięk. Była to młoda kozica górska. Jednak ona nie
przeżuwała. Obok niej stał mniejszy jelonek jedzący trawę. Idealna
ofiara. Zaczaiłam się na kozicę zajętą myciem jelonka. Skoczyłam wielkim
susem na szyje kozicy gryząc przy tym jej tętnice. Kozica po chwili
była martwa. Poczułam nagle, że coś mnie obwąchuje. Odwróciłam się do
tego. Był to ten jelonek, który zaczął mnie wąchać. Zawarczałam na
niego, a on popatrzał na mnie rozbawiony. Podszedł do mnie chwiejnym
krokiem i zaczął obwąchiwać pysk, po czym polizał krew będącą na moim
policzku. Zdziwiona jego zachowaniem popatrzałam na niego pytającym
wzrokiem. Ten jeleń był optymistycznie nastawiony do świata. Próbowałam
go odpędzać, lecz to było na nic. W końcu zabrałam swoją zdobycz i
zaczęłam ją targać do jaskini. W połowie drogi wydawało mi się że go
zgubiłam, lecz jak dotarłam do jaskini tak i on przybiegł do mnie.
Zawiedziona nieudaną próbą zgubienia piątego koła zaczęłam jeść. Jelonek
popatrzał się na mnie pytająco, ale po chwili spróbował ugryźć kawałek
kozicy.
C.D.N
Uwagi: Postaraj się pisać dłuższe op. "Konto" a "kąt" to dwa całkiem różne słowa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz