Zacieśnianie więzi

W ramach lepszego zapoznania się ze sobą realizujemy comiesięczny projekt losowania osób, do których można napisać op. i dostać dzięki temu +3 pkt. do każdej z umiejętności (+1 pkt. do mocy).
Link do osób, które zostały wylosowane znajduje się tutaj. :)

czwartek, 30 czerwca 2016

Od Yuki "Jelonek" cz.1

Tego dnia bardzo się nudziłam. Rutyna wkurzała mnie już. Byłam bezsilna na jej ataki. Chciałam się skulić w kącie i w końcu skończyć z sobą. Po co Vario mnie ożywiał? Pomyślałam zasmucona. Gdyby nie on, byłabym już w niebie wraz z Katrin, Ripple i moją matką. Wstałam, a moje ciało zaczęło nabierać sił po głębokim śnie. Zdrzemnęłam się wcześniej z nudów, by jakoś ten dzień minął. Miałam akurat takie szczęście, że były przelotne deszcze, a chmury nie ustępowały słońcu nawet na chwilę. Wyszłam na zewnątrz. Wszystkie te chmury wywołują we mnie złe samopoczucie. Byłam w złym humorze, czyli idealnym nastroju na polowanie. Lubiłam się wyżywać na niewinnych zwierzętach. Poszłam na polanę i zrobiłam w ramach rozgrzewki parę kółek dookoła starego pnia. Po ostatnim kółeczku pobiegłam jednym ciągiem w góry gdzie zaczęłam się wspinać. Usłyszałam nagle przeżuwanie i stukanie kopytem. Popatrzałam skąd wydobywa się dźwięk. Była to młoda kozica górska. Jednak ona nie przeżuwała. Obok niej stał mniejszy jelonek jedzący trawę. Idealna ofiara. Zaczaiłam się na kozicę zajętą myciem jelonka. Skoczyłam wielkim susem na szyje kozicy gryząc przy tym jej tętnice. Kozica po chwili była martwa. Poczułam nagle, że coś mnie obwąchuje. Odwróciłam się do tego. Był to ten jelonek, który zaczął mnie wąchać. Zawarczałam na niego, a on popatrzał na mnie rozbawiony. Podszedł do mnie chwiejnym krokiem i zaczął obwąchiwać pysk, po czym polizał krew będącą na moim policzku. Zdziwiona jego zachowaniem popatrzałam na niego pytającym wzrokiem. Ten jeleń był optymistycznie nastawiony do świata. Próbowałam go odpędzać, lecz to było na nic. W końcu zabrałam swoją zdobycz i zaczęłam ją targać do jaskini. W połowie drogi wydawało mi się że go zgubiłam, lecz jak dotarłam do jaskini tak i on przybiegł do mnie. Zawiedziona nieudaną próbą zgubienia piątego koła zaczęłam jeść. Jelonek popatrzał się na mnie pytająco, ale po chwili spróbował ugryźć kawałek kozicy.

C.D.N

Uwagi: Postaraj się pisać dłuższe op. "Konto" a "kąt" to dwa całkiem różne słowa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz