Zacieśnianie więzi

W ramach lepszego zapoznania się ze sobą realizujemy comiesięczny projekt losowania osób, do których można napisać op. i dostać dzięki temu +3 pkt. do każdej z umiejętności (+1 pkt. do mocy).
Link do osób, które zostały wylosowane znajduje się tutaj. :)

piątek, 24 czerwca 2016

Od Kirke "W pokonywaniu własnych lęków" cz. 2 (c.d Mizuki)

- J... Ja?! - spytałam zszokowanym tonem - N... na scenie? W... wokół wszystkich wilków?!
- Tak - powiedziała Mizuki, nie zważając na przerażenie w moich słowach. Wzięłam głęboki wdech.
- N... Nie występowałam nigdy. Zawsze sobie sama nuciłam w lesie jak miałam MP3... - mruknęłam.
- Nie będzie aż tak źle - powiedziała i mnie szturchnęła.
- No... - popatrzyłam na jej oczy w których był błysk nadziei - niech będzie - lekko się uśmiechnęłam - A nie, wróć! Będę na tym festynie jako kelnerka! Oj... przykro mi...
- To nie przeszkodzi. Z resztą nie tylko ty będziesz kelnerką - powiedziała. Mój plan nie wypalił... Ja... nie dam rady śpiewać przy wszystkich! Ledwo stanę przy swoich przyjaciołach, a mam przy WSZYSTKICH!
- Kirke? Haloo - mówiła Miz i zaczęłam mi machać ogonem przed pyskiem.
- Sorki, zamyśliłam się - pomachałam łbem na różne strony - jest problem. Nie umiem się zmieniać w człowieka.
- To Cię nauczę. Chodź - pobiegłyśmy obie w stronę Zielonego Lasu. Po chwili wybiegłyśmy z niego, będąc przy wodospadzie.
- No... zawsze miałam problemy z nauką...
- Jesteś nauczycielką od eliksirów! To tak jakbyś uczyła siebie - szturchnęła mnie - Dobra. Musisz pomyśleć o człowieku. O tym jak wygląda i... przelać te myśli do swojego ciała.
- "Przelać myśli do swojego ciała"? - powtórzyłam nie rozumiejąc.
- Byłaś kiedyś człowiekiem? - spytała.
- No... razem z Sarah byliśmy w Mrocznym Lesie i tam po raz pierwszy zmieniłam się w...
- Bingo! - powiedziała, a ja podniosłam brew.
- Pomyśl o tamtej formie.
- Co?
- Popatrz - zamknęła oczy - myślę o kobiecie. Niezbyt są wysokie i bardzo się różnią od mężczyzn - zobaczyłam jak się zmienia w człowieka. Muszę przyznać, ładnie wyglądała - Widzisz? 
- Spróbuje... - zamknęłam oczy i pomyślałam o tym samym, co przed chwilą Miz. Czułam jak zaczynam stać na dwóch łapach, a raczej nogach. Otworzyłam oczy i zobaczyłam, że jestem wysokości mojej towarzyszki.
- Wow - powiedziała - ładne upięcie włosów - popatrzyłam na swoje palce z zaciekawieniem. Miałam niebieskie, spięte włosy, a oczy koloru nieba. 
- Wow... - powiedziałam, kładąc rękę na sercu. Spojrzałam w swoje odbicie. Wyglądałam... inaczej niż w lesie. Bardziej promiennie.
- Mówiłaś, że już byłaś człowiekiem.
- Ale inaczej wyglądałam - powiedziałam kładąc palce na policzku. Skóra była gładka i nienaruszona. Z zaciekawieniem dotykałam policzków, ramion. Mój pysk... był spłaszczony. Dlatego pewnie nazywają ludzie tą część ciała twarzą.
- Widzę, że ci się podoba - powiedziała z uśmiechem.
- No... - wzięłam głęboki wdech - chyba musimy iść tam... no... po instrumenty - wyprostowałam się.

<Mizuki?>
 
Uwagi: "Towarzyszki" piszemy przez "rz". Zielony Las i Mroczny Las to nazwa miejsca! "Nienaruszona" piszemy razem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz