Dziś mija
kolejny dzień, gdy szukam domu. Nie chodzi mi o rodzinę, od nich właśnie
odszedłem w świat. Szukam miejsca gdzie będę sobą. Kolejne godziny
mijają. Nadzieja powili słabnie, ale nagle kogoś zauważyłem. Wadera o
szarym futrze. Było popołudnie, blask słońca ślicznie oświetlał tę oto
waderę.
- Witaj - powiedziałem podchodząc, wyglądała na miłą.
- Cześć - odparła z uśmiechem.
- Nazywam się Luke, a ty?
- Yui - rzekła
- Śliczne imię. Wiesz, szukam watahy, może należysz do jakiejś albo znasz jakąś w pobliżu?
- Tak. Wataha Magicznych Wilków, należę do niej.
- Zaprowadziłabyś mnie, do Alfy? - zapytałem
- Jasne - odparła
Szliśmy powoli, rozglądałem się wszędzie.
- Piękne miejsca tu macie - powiedziałem.
- To nie jedyne zalety watahy. Jest jeszcze wiele miejsc.
- To musisz mnie po nich oprowadzić - zaśmiałem się - Przy okazji zrobię parę zdjęć. Zgodzisz się na nich być?
<Yui?>
Uwagi: Niektóre zdania powinny być zdecydowanie krótsze. No i następnym razem postaraj się napisać nieco dłuższe op.
Uwagi: Niektóre zdania powinny być zdecydowanie krótsze. No i następnym razem postaraj się napisać nieco dłuższe op.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz