Zacieśnianie więzi

W ramach lepszego zapoznania się ze sobą realizujemy comiesięczny projekt losowania osób, do których można napisać op. i dostać dzięki temu +3 pkt. do każdej z umiejętności (+1 pkt. do mocy).
Link do osób, które zostały wylosowane znajduje się tutaj. :)

sobota, 2 kwietnia 2016

Alfie "Światłość w ciemności świeci" cz 2

Ujrzałam więcej "podobnych" wilków. Przecież każdy był innym. Każdy miał jakiś swój żywioł, moc, historię... niesamowite! W końcu znalazłam kogoś podobnego do mnie. Nie miałam już wątpliwości. To jest Wataha Magicznych Wilków.
Podeszłam bliżej. Wprawdzie nie wiem czego oczekiwałam. Pragnęłam tylko zwykłej rozmowy z jakimkolwiek wilkiem. To by mi wystarczało.
Jakiś wilk mnie zobaczył. Jego reakcja była natychmiastowa.
- Obcy wilk! - krzyknął.
- Łapać go! - odpowiedział inny i zapanował chaos.
- Nie mam złych zamiarów! - spróbowałam załagodzić sytuację.
Wilki już same nie wiedziały komu wierzyć. Oczywiście znalazło się kilka śmiałków i postanowiło mnie zaatakować. Jeden z nich podszedł bliżej. Był gotowy do ataku. Dźgnął mnie pazurem w pysk. Oddałam mu tym samym i uciekłam.
Nie mogłam pozostać na terytorium watahy. Wilki za mną pobiegły, chciały pewnie mnie zabić, ale byłam szybsza. Schowałam się w lesie. Zaczęłam płakać.
- Mogłam się domyślić, że tak właśnie będzie... - mówiłam do siebie płaczliwym głosem - przecież ja jestem im obca.... mamo? Dlaczego kazałaś mi tu przyjść? - zaczęłam głośno szlochać.
Nie wiedziałam, że śledzi mnie wilk. Byłam zrozpaczona. Nagle go ujrzałam. Automatycznie wstałam i przetarłam łapą łzy. Byłam gotowa do ataku w każdej chwili.
- Co, przyszedłeś mnie dobić, tak? - powiedziałam z pogardą.
- Taa... znaczy nie! Znaczy tak! Zaraz... co?
Zdziwiłam się i stanęłam normalnie.
- Znaczy co...? - zapytałam.
- Nie... nie chcę Cię bić... wprawdzie chciałbym Cię przeprosić...
- Za to że mnie uderzyłeś, czy za to, że mnie śledzisz?
- Za to dźgnięcie... mam nadzieję, że nic Ci nie jest?
- Nie ukrywam, że bolało, ale przeżyłam już gorsze rany.
- A jak Ci na imię?
- Alfie... - odpowiedziałam nieśmiało. Nie byłam pewna czy dobrze robię, ale jego lśniące oczy mnie zahipnotyzowały - A ty?

CDN

Uwagi: "Chaos" piszemy przez "ch".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz