W końcu przestało padać. Tydzień ulewy i znów słońce!
-
Hm... Czas się przejść. - powiedziałem sam do siebie. Gdy wyszedłem z
jamy, pomyślałem, dlaczego mam nadal być samotnikiem? Znajdę jakąś fajną
watahę i będzie po sprawie. Wyruszyłem w podróż, ale nie była zbyt
długa, bo już po około trzydziestu minutach, zauważyłem jakąś waderę. Ale dlatego,
że nie zbyt ufam obcym powiedziałem z bezpiecznej odległości.
- Cześć...
- Hę?... O, cześć! - odpowiedziała nieznajoma.
- Czy masz watahę? - Spytałem.
- No tak. A czemu pytasz?
- Bo szukam.
- Em... Nie chce cię w tej watasze. Hihi... - zdenerwowałem się trochę na te słowa.
- Na pewno nie jesteś Alfą!
- A skąd wiesz? - Ona się ze mną drażniła!
- Alfy są miłe, jak chcesz wiedzieć...
-
Hm... No dobra. Zaprowadzę cię do Alfy... - Ze mną nie da się wygrać,
pomyślałem. Gdy tak szliśmy wszystkiemu się przyglądała ta wilczka.
- Czemu się tak przyglądasz? A w ogóle, jak się nazywasz?
- Przyglądam się tak, bo jestem tu od niedawna i chcę dobrze zapamiętać teren, a nazywam się Asna.
- Ja jestem Seach. - Asna nie wyglądała mrocznie. Ciekawe jaką ma moc...
- A... - nie zdążyłem spytać, bo mi przerwała.
- Mam moc nocy. - Czy ona czyta w myślach?!
- Ja mam moc światła. - Dotarło do mnie, że raczej się nie zaprzyjaźnimy.
- To tu. - Spojrzałem. Nawet, nawet była ta wataha. Zauważyłem tam jakiegoś wilka.
- Witam. - Powiedział nieznajomy.
- Jak się nazywasz?
- Kai. A kim ty jesteś? Nie znam ciebie. - Powiedział.
- Ja jestem Seach. Szukam watahy.
- To dobrze trafiłeś.
- Naprawdę? To super, ale gdzie jest Alfa?
- Przyjmuję cię do stada. Już nie musisz szukać Alfy.
- Wolę jednak się upewnić...
- No dobra, skoro chcesz.
- Dzięki Asna.
- Proszę bardzo. - Widać było, że nie jest zadowolona, no cóż, mówi się trudno.
<Asna?>
Uwagi: Nie "wyszłem", tylko "wyszedłem"! "Zbyt" piszemy przez "t". Liczby i cyfry w op. piszemy słownie. Rozwijamy wszelakie skróty. Miano "Alfy" piszemy z wielkiej litery jako tytuł.
<Asna?>
Uwagi: Nie "wyszłem", tylko "wyszedłem"! "Zbyt" piszemy przez "t". Liczby i cyfry w op. piszemy słownie. Rozwijamy wszelakie skróty. Miano "Alfy" piszemy z wielkiej litery jako tytuł.
Miano "Alfy" piszemy z wielkiej litery, nie osoby. Innych poprawia, a sama nie umie :)
OdpowiedzUsuńJakie od razu "nie umie"?... Nawet jeśli to miało być śmieszne, to tak nie "zabrzmiało" (jeżeli tak to mogę ująć).
UsuńFakt, pomyłka sama w sobie jest dość zabawna, ale mimo wszystko powiem, że mam do poprawy tyle op. i kilkanaście razy w miesiącu muszę powtarzać identyczne regułki, aż do znudzenia, że do takich błędów mam jak największe prawo.
Cóż... Myślałam, że masz dużo czasu. Jest już kwiecień... A ostatnie opowiadanie dodałaś w marcu :\
OdpowiedzUsuńAktualnie zajmuję się kończeniem cosplay'u na Pyrkon. To dość czasochłonna czynność, tak więc wszystko predzej czy później ogarnę. Watahami oraz innymi blogami zajmuję się w wolnym czasie, a z nim bywa różnie. Ostatnimi czasy nie lubię się tłumaczyć, gdyż to nie ma większego sensu, gdyż większość osób i tak powtarza tę samą regułkę. Logiczne jest chyba to, że nie jestem maszyną, mam własne życie, zainteresowania i obowiązki i nikt nie może mieć wszystkiego, ani tym bardziej czasu. Lubię swoje blogi, pisanie uważam za swoją pasję, jednak kryzys twórczy utrudnia mi nawet poprawianie opowiadań. Jak już pisałam na czacie - w sobotę i niedzielę pojawi się część nadesłanych prac. Trzeba być człowiekiem tolerancyjnym i przede wszystkim cierpliwym. Każdy ma jak największe prawo do błędów (dla jasności - na watasze nie oceniam ludzi po tym, czy popełniają błędy w op. czy też nie), a jedynie staram się co jedynie naprowadzić wszystkie tutaj obecne osoby na to, co powinni poprawić.
Usuń