Poczułam się dziwnie po tej całej rozmowę z Mizuki. Próbuje się o to
wszystko nie pytać, ale ciekawość wygrywa. Interesowało mnie nawet to, co ona teraz
robi. Nie chciałam, aby miała o mnie złe zdanie. Dalsza rozmowa z nią
może nie mieć wcale sensu. Sama nie wiedziałam co mam robić: czy znaleźć ją i pogadać czy zostawić w spokoju.
***
Następnego dnia chciałam znowu spróbować z nią porozmawiać. Znalazłam ją w okolicach Śnieżnego Lasu.
- Co tu robisz, Nari?! - zawołała Mizuki ze złością, gdy mnie zobaczyła.
- Spokojnie. Chcę tylko normalnie pogadać - odpowiedziałam.
- O czym niby?!
- O tym jak ci mija dzień i inne takie.
Miałam wrażenie, że Miz wpadła w wściekłość przeze mnie. Czy ja naprawdę
byłam taką wkurzającą osobą? Nie byłam idealna, ale nigdy nie
pomyślałabym, że taka ciekawość może być wadą. W moim przypadku nią
jest.
- To - zaczęłam. - Czym byłaś zajęta po naszej rozmowie?
- Ważne to? Aż tak cię to interesuje? - spojrzała na mnie.
- A co, nie mogę się tym interesować?
Wadera zamilkła.
- Musiałam po prostu jakoś zaspokoić moją ciekawość - powiedziałam, aby przerwać ciszę.
- I tylko dlatego?
- Tak. A tak poza tym, to nie możesz wiecznie bywać taka samotna i skrywać wszystkiego o sobie! Samotność zabija.
Zakryłam łapą pysk. Mogłam się w ogóle nie odzywać. Niestety, dziwnie
się poczułam. Mówiłam to co uważałam za szczere i nie owijałam za bardzo
w bawełnę.
- Mizuki. Przepraszam - powiedziałam.
- Za co mnie przepraszasz? Za to co powiedziałaś? - zadała pytanie.
- Za szczerość, o której nie pomyślałam.
<Mizuki? Nie mam weny xd>
Uwagi: Przecinki. Powtórzenia wyrazów. Unikaj języka potocznego. "Śnieżny Las" to nazwa: pisz ją z wielkich liter.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz