Zacieśnianie więzi

W ramach lepszego zapoznania się ze sobą realizujemy comiesięczny projekt losowania osób, do których można napisać op. i dostać dzięki temu +3 pkt. do każdej z umiejętności (+1 pkt. do mocy).
Link do osób, które zostały wylosowane znajduje się tutaj. :)

poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Od Astrid "Szkoła..." cz. 2

Nadchodzi wrzesień. Czas mija. Nie długo zabrzmi pierwszy dzwonek. Nie wiem za bardzo co to za dzwonek, ale wiem chociaż, że powiadamia o końcu i rozpoczęciu lekcji. Dobra i tyle.
- Co tu jeszcze...? - mruknęłam stojąc jako człowiek w mojej jaskini. Pakowałam się teraz na pierwsze lekcje, to znaczy języki obce, które wypełniają całe poniedziałki. Uczyć się mam zamiar na pedagogice wczesnej edukacji, by potem iść do przedszkola i się zajmować dziećmi lub do szkoły podstawowej gdzie będę pracować razem z I, II i III klasistami.
W pewnym momencie spojrzałam na swego rodzaju zegar słoneczny stworzony przeze mnie z patyka wbitego w ziemię.
- O nie już 8! - pomyślałam zdenerwowana - Za 15 minut mam lekcje!
Wystraszona perspektywą spóźnienia się szybko wybiegłam z lasu, by znaleźć się w dużym, szarawym mieście. Ruszyłam biegiem po chodnikach wybitych szaro-różową kostką. Ludzie gapili się na mnie jak na wariatkę.
- Ej, niebieskowłosa, gdzie ci tak śpieszno?! - zawołał jakiś chłopak na oko w moim wieku.
- Na zajęcia! - odkrzyknęłam nie zwalniając kroku. Chłopak podbiegł w moją stronę stając przede mną.
- Nie za stara jesteś na szkołę? - spytał przekręcając głowę w bok.
- Chodzę na studia. - odparłam.
- No widzisz ja też. Jeśli można spytać to na jakim kierunku? - spytał. Spojrzałam do góry na chłopaka o czarnych, rozczochranych włosach i ciemnobrązowych oczach.
- Pedagogika Wczesnej Edukacji. - wyrecytowałam - A ty?
- Ja też, a tak w ogóle jestem Seth. - uśmiechnął się promiennie.
- Astrid. - przedstawiłam się.
- Ładne imię... - powiedział spoglądając w moje oczy.
- Seth, przepraszam cię, ale za... - spojrzałam na zegarek - 3 minuty są zajęcia.
Chłopak mruknął coś przeciągle co prawdopodobnie było przekleństwem. Po czym złapał mnie za nadgarstek i pociągnął do szkoły.
- Co robisz? - spytałam zaskoczona. Seth nie odpowiedział, rozluźnił za to trochę uścisk, jednak nie na tyle bym dała rady się z niego wyrwać.
Po półtora minucie wchodziliśmy po kremowych schodach do szkoły. Wbiegliśmy przez drzwi, pędziliśmy po korytarzach aż w końcu znaleźliśmy salę 105. Po przekroczeniu jej progu usiadłam byle gdzie. Seth uczynił to samo. Znalazł się w rzędzie po prawej trochę z przodu.
- Cześć! - przywitała mnie siedząca obok dziewczyna o długich, brązowych włosach związany w trylion warkoczyków - Jestem Sandy, a ty jesteś...?
- Astrid. - powiedziałam dysząc lekko.
- Miło cię poznać. - uśmiechnęła się dziewczyna.
- Ciebie też mii... - zaczęłam. Przerwało mi jednak głośne i przeciągłe "DRRRRRRRYN...". Wystraszona zwiłam się z bólu.
- Nic ci nie jest? - spytała Sandy.
Nie byłam w stanie jej odpowiedzieć. To za bardzo bolało.
- Cisza, zaczynamy lekcje. - powiedział starszy mężczyzna o "puszystej" postawie.
- Ostrzegam cię, że bardzo zanudza. - szepnęła blondyna siedząca po mojej drugiej stronie.
- Skąd wiesz? - spytałam ją głośnym szeptem.
- Proszę pana! A one gadają! - zawołała popielata we włosach okularnica.
- Dość! Astrid Wolf, Shelby Greenstorn, Sandy Mikety i Miranda Geburty mają być cicho i to w tej chwili! - zawołał opasły nauczyciel.
- No to fajny początek. - pomyślałam rozglądając się jak cała "klasa" obserwuje mnie, Sandy, Shelby i Mirande. Po paru minutach wszyscy w końcu się odwrócili w stronę nauczyciela, który napisał na tablicy swoje nazwisko.
- Jestem Adolf Schenkey i będę was uczył języków obcych. - powiedział mężczyzna.
- Nie martwcie się jednak on uczyć będzie was tylko J. Niemieckiego, Rosyjskiego Hiszpańskiego i Francuskiego. Mi przypada Angielski, Polski, Czeski i Włoski. - powiedziała kobieta o brązowych, falowanych włosach i jasnej cerze. - A na imię mam Francesca. I macie mi mówić po imieniu!
Dwóch nauczycieli, hmmm... Ciekawe... Jak sobie poradzą...?

<C.D.N>

Uwagi: czasami zapominasz o przecinkach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz