- Wadera mnie tu zaprowadziła, żebym się tu przespała. Jeżeli to twoja jama, to już pójdę. - odparłam.
- Możesz zostać jak chcesz.
Nagle znienacka upadłam na ziemie. Percy się wystraszony powiedział:
- Co się dzieje?!
- Rodzę!! Biegnij po Kiiyuko!
Natychmiast wykonał moje polecenie i zostałam sama w jaskini. Po 15 min wrócił z naszą Alfą i pytali się jeden przez drugiego:
- Jak się czujesz?
- A jak z dzieckiem dobrze?
- To chłopczyk czy dziewczynka?
- Czuję się chyba dobrze jak na rodzącą. Chłopczyk nazywa się Sambo. Takie imie jak ojciec chciał mu nadać.
- Kto jest ojcem? - zadał pytanie Percy.
- Syn moich dawnych wrogów - Eragon.
<Percy?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz