Parę tygodni po spotkaniu z Nim zdążyłam się uspokoić. Tak to
przynajmniej wyglądało. Całe dni medytowałam, układając nowe scenariusze
przyszłości. Tak jakoś wyszło, że z mojego roztrzęsienia nie zdążyłam
odejść z tej watahy. W sumie, nawet nikogo prócz Kiiyuko nie poznałam.
Specjalnie mnie to nie przejęło. To dobrze, że nikt mnie jeszcze nie
spotkał.
- I tak nie będą za mną tęsknić. - powtarzałam w duchu. Ale
cóż... Tego dnia próbowałam porozumieć się z matką. Nigdy tego nie
próbowałam, ale teraz byłam bezradna. Może mi się uda... Może ona będzie
wiedziała, co robić. Ale to było trudne. Nie miałam wystarczająco dużej
mocy, żeby wejść w umysł ducha. Trudno, musiałam to zrobić.
Unikając
reszty członków tego nieprzeciętnego stada upolowałam drobny posiłek w
postaci wiewiórki i znalazłam ciche miejsce na skale pośrodku łąki.
Skupiłam się, a kula many krążyła wokół mnie tworząc najróżniejsze
świetliste ścieżki. Nic nie zakłócało harmonijnej ciszy prócz paru
owadów lecących w znanym tylko sobie celu, oraz bicia mojego serca.
Czas
upływał szybko, a ja skoncentrowana starałam się odnaleźć jedną
zbłąkaną wśród innych duszę. Niestety, nie mogłam jej odnaleźć. Ale
znalezienie jej było najłatwiejsze w tym wszystkim. Wreszcie natrafiłam
na jakiś znak jej obecności. Wtedy wczułam też inną, materialną postać.
Postać ta zbliżała się do mnie coraz bardziej, co wytrącało mnie z
równowagi, zachowałam jednak spokój. Kiedy znalazłam się z nim twarzą w
twarz (lub raczej pyskiem w pysk) otworzyłam szeroko złote ślepia i
spojrzałam zdekoncentrowana na niego.
- Czego chcesz? - w mojej głowie
nastał zupełny chaos. Wszystko za sprawą niewinnego basiora, który nie
wiedzieć czemu spotkał akurat mnie. Wilczur patrzył na mnie zmieszany.
Każda wadera w takich okolicznościach pewnie poczułaby się głupio i
rozpoczęła rozmowę, jednak ja najeżyłam sierść i zeskoczyłam ze skały, a
kula zmaterializowanej energii rozprysła się w eterze. Samiec skulił
odrobinę ogon.
- Pytałam, czego chcesz? - mruknęłam. Wilk wyprostował
się.
- Chciałem się dowiedzieć, czy jesteś zwierzęciem z magicznymi
mocami.
- Moje złote oczy zetknęły się z jego czerwonymi.
- Tak, czemu
chcesz to wiedzieć? - Czekałam, za jego odpowiedzią.
<Percy?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz