Zacieśnianie więzi

W ramach lepszego zapoznania się ze sobą realizujemy comiesięczny projekt losowania osób, do których można napisać op. i dostać dzięki temu +3 pkt. do każdej z umiejętności (+1 pkt. do mocy).
Link do osób, które zostały wylosowane znajduje się tutaj. :)

sobota, 28 czerwca 2014

Od Desari "Nowe zdolności cz.2" (cd. Percy)

    Parę tygodni po spotkaniu z Nim zdążyłam się uspokoić. Tak to przynajmniej wyglądało. Całe dni medytowałam, układając nowe scenariusze przyszłości. Tak jakoś wyszło, że z mojego roztrzęsienia nie zdążyłam odejść z tej watahy. W sumie, nawet nikogo prócz Kiiyuko nie poznałam. Specjalnie mnie to nie przejęło. To dobrze, że nikt mnie jeszcze nie spotkał.
   - I tak nie będą za mną tęsknić. - powtarzałam w duchu. Ale cóż... Tego dnia próbowałam porozumieć się z matką. Nigdy tego nie próbowałam, ale teraz byłam bezradna. Może mi się uda... Może ona będzie wiedziała, co robić. Ale to było trudne. Nie miałam wystarczająco dużej mocy, żeby wejść w umysł ducha. Trudno, musiałam to zrobić.
   Unikając reszty członków tego nieprzeciętnego stada upolowałam drobny posiłek w postaci wiewiórki i znalazłam ciche miejsce na skale pośrodku łąki. Skupiłam się, a kula many krążyła wokół mnie tworząc najróżniejsze świetliste ścieżki. Nic nie zakłócało harmonijnej ciszy prócz paru owadów lecących w znanym tylko sobie celu, oraz bicia mojego serca.
   Czas upływał szybko, a ja skoncentrowana starałam się odnaleźć jedną zbłąkaną wśród innych duszę. Niestety, nie mogłam jej odnaleźć. Ale znalezienie jej było najłatwiejsze w tym wszystkim. Wreszcie natrafiłam na jakiś znak jej obecności. Wtedy wczułam też inną, materialną postać. Postać ta zbliżała się do mnie coraz bardziej, co wytrącało mnie z równowagi, zachowałam jednak spokój. Kiedy znalazłam się z nim twarzą w twarz (lub raczej pyskiem w pysk) otworzyłam szeroko złote ślepia i spojrzałam zdekoncentrowana na niego.
   - Czego chcesz? - w mojej głowie nastał zupełny chaos. Wszystko za sprawą niewinnego basiora, który nie wiedzieć czemu spotkał akurat mnie. Wilczur patrzył na mnie zmieszany. Każda wadera w takich okolicznościach pewnie poczułaby się głupio i rozpoczęła rozmowę, jednak ja najeżyłam sierść i zeskoczyłam ze skały, a kula zmaterializowanej energii rozprysła się w eterze. Samiec skulił odrobinę ogon.
   - Pytałam, czego chcesz? - mruknęłam. Wilk wyprostował się.
   - Chciałem się dowiedzieć, czy jesteś zwierzęciem z magicznymi mocami.
   - Moje złote oczy zetknęły się z jego czerwonymi.
   - Tak, czemu chcesz to wiedzieć? - Czekałam, za jego odpowiedzią.

<Percy?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz