Przewróciłem oczami.
- Heh - wydusiłem
- Co? - zapytała z uniesioną brwią
Podrapałem się po głowie, myśląc co powiedzieć by nie palnąć głupstwa.
Wyszczerzyłem kły w niezdecydowanym uśmiechu i rzekłem:
- Słuchaj Ifus, nie chcę się kłócić. Sory za to wszystko. Nie będę już
cię podrywał, a polowanie mogę urządzić w samotności. - rzekłem
odwracając się do tyłu, jednak kątem oka świdrowałem wzrokiem waderę i
czekałem na odpowiedź.
<Ifus? Sorki, że tak długo>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz