Przez chwilę milczeliśmy. Ciszy nie przerwał nawet głośny oddech lecz
nasze oczy się spotkały. Niebieskie ślepia owiodły mnie wesołym
spojrzeniem i spotkały się z zielenią moich. Nagle ciszę przerwała rozmowa, a my wpadliśmy sobie w słowo
- Sorry... Mów pierwsza. - powiedział Picallo i wbił we mnie wzrok.
- No cóż, chciałam powiedzieć, że miło mi Cię poznać i zaproponować
spacer. Dasz się zaprosić? -
- Zapytałam z łobuzerskim uśmieszkiem
Chciałam go lepiej poznać, na razie był jedynym wilkiem jakiego
spotkałam oprócz przywódczyni w tym stadzie. Wszyscy omiatali mnie
dziwnym spojrzeniem i nie kwapili się do rozmowy. Może potrzebowali
czasu?
Wilk spojrzał na mnie i podszedł w moim kierunku. Wstałam i zeskakując z kamienia jednym susem znalazłam się u podnóża wodospadu. Wilk spojrzał przed siebie i rzekł:
<Picallo? Przepraszam za opóźnienie.>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz