Dzisiejszy
dzień był spokojny... trawa szeleści, a szczeniaki bawią się wszędzie
ganiając się. Słońce świeci, ciepło i przyjemnie... kocham jesień. Gdyby
nie to, że po nim jest zima, byłaby to moja ulubiona pora roku.
- Kirke! - krzyknęła Vanessa biegnąc w moją stronę.
- O, hej... coś nie tak? - spytałam odwracając się do niej.
- Doszli nowi do watahy! - krzyknęła szczęśliwa.
- No i...? - spytałam nie rozumiejąc jej entuzjazmu.
- No wiesz... doszło trochę...
- Skończ - przerwałam jej i zniesmaczona poszłam przed siebie.
- Kirke, czekaj! - powiedziała podbiegając do mnie - wiem, że Kasume był twoim jedynym, ale...
-
Van, przestań - przerwałam jej - nie chodzi o to, że nie mogę przestań o
nim chodź nadal zżerają mnie wyrzuty sumienia... - popatrzyłam przed
siebie z poważną miną - jak znajdę kogoś to znajdę. Jak nie to nie. I
koniec dyskusji.
- To chociaż chodź, się z nimi przywitamy! -
powiedziała Van i nie czekając na moją odpowiedź pociągnęła mnie w
stronę jaskiń mieszkalnych, gdzie były zebrane wszystkie wilki.
Oczywiście Riven się musiał odezwać.
- Riven, ty też...? Mówiłam! Słuchałeś?! - powiedziałam do niego w myślach - ty lepiej się już zamknij...
-
Kirke! Ej! - Van zaczęła mi machać przed oczami łapą. Otrząsnęłam się.
Zaczęli się wszyscy przedstawiać, gdy po chwili przybyła Alfa.
Rozmawiała z nowymi i mówiła o tym miejscu. Od razu zaczęłam się cofać.
- Kirke! - moje cofanie przerwała Zone - widziałaś Sierrę?!
- Nie - odwróciłam się w stronę wadery.
- Możesz iść jej poszukać? - spytała.
- Czemu nie... i tak nie mam nic do roboty... - wzięłam apteczkę w razie czego i poszłam w głąb lasu.
*****
Droga przez las była nużąca... Riven od razu zaczął nawijać o tym, co się stało na wojnie...
-
Riven nie przypominaj mi... - szłam dalej słuchając jego paplaniny.
Nawet nie wiecie jakie to irytujące, kiedy mówi do Ciebie duch i nie
dość, że rozumiesz go przez szumy, to do tego im głośniej gada, tym
mocniejsze szumy, a potem patrzą na Ciebie jak na idiotkę.
-
Riven, zamknij się! - krzyknęłam na głos, a ten się uciszył. Poszłam w
stronę lasu i zobaczyłam naszą zgubę. Podeszłam do niej. Przez krew do
jej łapy przylepiły się liście.
- O. - powiedziała i popatrzyła na mnie.
- Szukali Cię - zaczęłam oglądać jej zranioną łapę - jestem Kirke - zaczęłam oczyszczać ranę - może mnie kojarzysz...
<Sierra?>
Uwagi: Często zapominasz o przecinkach... Np. w zdaniu "Riven zamknij się!" po imieniu wilka powinien być przecinek.
Uwagi: Często zapominasz o przecinkach... Np. w zdaniu "Riven zamknij się!" po imieniu wilka powinien być przecinek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz