Odwróciłem zmieszany wzrok, a następnie głowę. Milczałem niczym grób.
Nie powinienem nieznajomym opowiadać mojej historii, która i tak jest
nieciekawa. Zanudziłbym kogoś na śmierć.
- Tak się składa, iż... - przerwałem. - Iż niektórymi mocami po prostu
nie umiem się posługiwać. - skierowałem swój wzrok na czarną waderę.
Czekałem, aż ze mnie zakpi, a ja będę musiał odejść. Tak się jednak nie stało.
- A co ja mam z tym wspólnego? - zapytała obojętnie.
- Jesteś pierwszym wilkiem, jakiego spotykam od kilku miesięcy. -
odpowiadam. - Miałem nadzieje, że wyraziłabyś zgodę na ''naukę'', a
raczej zapoznanie się z mocami. - mówiłem, a po chwili dopowiadam - Sam
nie wiem jakie one są.
Wzruszyłem ramionami i odszedłem w ciszy niczym nie zmieszany.
< Desari? Nie wiedziałam co napisać, brak weny ;_; >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz