Znów popołudniowy spacer, polowanie tak jak każdy dzień. Każdy nudny
dzień. Zobaczyłem Selen i jakąś waderę, więc podleciałem do nich.
- Hej - powiedziałem głupkowato, patrząc na Selen
Ona przewróciła oczami.
- Cześć - zniszczyła mi fryz na głowie.
- Selen! - parsknąłem śmiechem
- Co? - zapytała niby niewinna
Haha - ona jest świetna.
Ale i tak będę udawać, że jej nie lubię. Bo ja jej nie lubię! Ona przecież mnie też.
Śmialiśmy się jak głupcy.
- Ekhem... Selen! - rzekłem stanowczo
- Czy przedstawisz mi swoją towarzyszkę? - zapytałem uśmiechając się.
- To jest Luna, niedawno dołączyła. - rzekła Selen
Luna czuła się chyba trochę niezręcznie.
- Onurix, dla przyjaciół Rix. Jak wolisz. - rzekłem jak dżentelmen
Uśmiechnąłem się łobuzersko.
- Dżentelmen! - szepnęła kpiąc Selen
Pokręciłem głową i ją lekko popchnąłem.
- Sorki za tę niezręczną sytuacje - przeprosiłem waderę
- Może się wybierzemy we troje na polowanie? - zaproponowałem
- Spk, pokażę Ci na co mnie stać - powiedziała Selen wpatrując się w Lunę.
<Luna?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz